Już jestem!
Poprzednia historia w pigułce:
Początek mnie bardzo zaciekawił. Za szybko rozwinęłaś akcję i podałaś nam wszystko na tacy, przez co cała tajemniczość uciekła w siną dal. Czerwonowłosa jakoś tak średnio mi się spodobała. Bardzo ładne, złożone opisy, jestem pod wrażeniem!
Nowa (również krótko, następny odcinek przeanalizuję szczegółowo):
Nie lubię Hidden Springs. Nie wiem czy to wina obróbki czy samego miasta, ale zieleń na zdjęciach sprawia torturę moim oczom.
Zastanawiam się czy gadka o tej fontannie młodości, to celowy zabieg czy po prostu zwykła opisówka.
Matt jest bardzo przystojny, a blondyneczka przeurocza.
Z twarzy anioł, a w rzeczywistości niezłe ziółko!
Świetny pomysł z tym wojskowym, który musi niańczyć znienawidzoną gówniarę.
Wspomniałaś, że zawróci mu w głowie, a nie jest pełnoletnia.
Czy będą mieli do czynienia z prawem?

Strasznie mi się spodobał wątek z ich zgryźliwymi uwagami, po prostu rewelacja!
Czekam na następny odcinek, bo zapowiada się naprawdę fajnie.
Tęsknię za Laurą i mam nadzieję, że ta historia będzie równie dobra.