Przypomniało mi się jak po raz pierwszy zagrałam w simsy dwójkę z ta koleżanką, ona właśnie dostała dwójkę i odpaliłyśmy
Stworzyłyśmy sześcioosobową rodzinę chyba i kupiłyśmy im taki malutki dom (coś takiego jak mają siostry Kaliente), bo na inny nie było nas stać

Za bardzo go nie meblowałyśmy. Gdy dobrałyśmy się do telefonu zadzwoniliśmy po dyrektora (no bo łał to będzie taka fajna opcja pewnie). Gdy przyjechał podałyśmy mu kanapki z szynką. Powiedział nam, że ten dom nie jest odpowiednim środowiskiem dla dziecka

Jak oni wszyscy się gnieździli w tym malutkim domku

Jeszcze mnóstwo ludu zaprosiłyśmy XD Nie wiem czemu tak to pamiętam, tyle lat już zleciało