Dziekuje wszystkim za komentarze ;]
Oto kolejna porcyjka zdjec, bez zadnej konkretej kolejnosci. Powiem szczerze, chce juz dzieciaka xD
Rodzina Marville
Angela bawiaca sie z wilkolaczka w jakims pubie.
Trevor w tym czasie...no coz ;p
Trevor i jednorozec.
Chlopak nie chcial sie przyznac, ale towarzystwo dobrej Angeli mial niemaly wplyw na jego zachowanie.
Szczerze coraz czesciej myslal o Angeli jako kobiecie, niz wrozce, ktora posiada ogromna moc...
Trevor i jego akrobacje.
Pewnego zimowego wieczoru Trevor wraz z Angela i jednorozcem odwiedzili park w miescie.
Gadali, gadali i gadali... <jak to im zazwyczaj kaze

>
A tu nagle <bez mojej ingerencji QQ> Trevor pocalowal Angele....o zong xD
No to teraz on i ona maja o czym myslec
Wszystko szlo w dobrym kierunku - do pewnego momentu.
Trevor cwiczyl jedna z potezniejszych zaklec no i pech chcial, ze zaklecie sie odbilo....
Dla Trevora to byl koniec...
Angela poczula co sie dzieje, ale nie zdarzyla na czas...
Smierc zabrala Trevora, nie litujac sie nad nim za jego zle uczynki.
Angela nie tracila czasu i poszla do ogrodu wrozek, by spotkac sie z medrcem i odzyskac jakos Trevora.
Owszem odzyskala ukochanego...ale jako ducha.
W tym momencie Trevor zrozumial jakie prowadzil zycie i czego zalowal. Gdyby mogl dalej zyc zmienilby sie dla innych, dla siebie i dla Angeli.
Angela chwile sie wahala, ale po chwili....stalo sie cos nieoczekiwanego - zaklecie rzucone przez Angele ozywilo Trevora, tym samym pozbawiajac wrozke wiekszosci mocy magicznej.
I nastala wiosna....kwiaty zaczely kwitnac, drzewa ubieraly sie w zielone listki, a slonce wznosilo sie milo na niebie.
Angela byla teraz mala, nic nie znaczaca i slaba wrozka, ale za to szczesliwsza niz kiedykolwiek.
Trevor stal sie troszke bardziej pogodny i zmienil stosunek do Angeli - zrozumial, ze nie moc i sila jest najwazjesza w zyciu...
Ich milosc kwitla wraz z paczkami kwiatow i rosnacych roslin w malym ogrodku Angeli
CDN