Zaczyna mnie zastanawiać ta cała młodzieńcza "mafia".
Ciekawe, czego mogą chcieć od Sam...
Dobrze, że ma ona oparcie w Rockym. Inni nastolatkowie mieszkający ze sobą pewnie już dawno by się "pozabijali", a oni tymczasem potrafią ze sobą jakoś żyć.
Hmm... wyczuwam w powietrzu jakąś... bitwę?
czekam na next