To takie romantyczne jak starsi ludzie sie pobieraja, wspaniala dojrzala milosc.
Świetnie opisalas ta cala sytuacje. Dobrze, ze Lana pomaga swojej gosposi. Gosposia odwazna i sama sie oswiadczyla

nie wiem czy sama bym tak zrobila, chyba bym sie bala.
Szkoda mi pana Lancera, ze jest schorowany, ale milosc doda mu sil, podobno pozytywne nastawienie potrafi zdzialac cuda, choroby sie cofaja i organizm dostaje nowych sil witalnych.
Oby Steven wziął przyklad z gosposi i sam sie oswiadczyl Lanie.
Z przyjemnościa przeczytalam ten odcinek i czekam na nastepny