Niniejszym oświadczam, że z tej całej Margaret jest kawał wrednej Zołzy
(piszę przez duże "z" bo to wielka zołza jest xD)
Tak się zastanawiałam, co też ona wymyśli, żeby tylko wzbudzić sensację.. Szkoda mi Kate, zaproszenie jej matki było po prostu ciosem poniżej pasa.
Mattowi jest strasznie śpieszno, żeby wrócić do oddziału. Niech się wykuruje na spokojnie, posiedzi trochę z Kate, zakocha się w niej i mu się to wojsko odwidzi

Szczególnie, że oboje już chyba zakopali topór wojenny.
Też mi się zdaje, że tamten gostek to jest Fabian. Jak Kate się obudzi i go zobaczy pewnie padnie na glebę po raz drugi

Oby pan wojskowy szybko wkroczył i ocalił biedną białogłowę
Tak po rozmowie Matta z Kate wnoszę, że ona nie zna przyczyny jego urlopu. No, w sumie po co jej to wiedzieć, jeszcze by go uznała za bohatera czy coś i rzuciłaby mu się w ramiona

To by było zbyt piękne, żeby było prawdziwe..
czekam na więcej