Ojej Ray w ogóle nie dogaduje sie z ta panna, ona mysli tylko i wylacznie o sobie. Nawet nie zapytala jak mu minal dzien, w koncu to zupelnie nowa praca i w nowym miejscu. Warto zapytać, jak relacje z pracownikami i tego typu informacje, to wazne dla niego jak widac.
Mam nadzieje, ze Ray nie bedzie sie zbyt smucic i jednak pomysli serdeczniej o Mariselli, to ona chyba jest jego przeznaczeniem. Chanda niech zdobedzie ta swoja szanse na kariere w spiewaniu i wyprowadzi sie. Najlepiej do Starlight, tam jest tyle pola do popisu, dla nowych karierowiczek.
A Ray bedzie mogl spokojnie sobie pracowac w stadninie i cieszyc sie towarzystwem Mariselli.

Bardzo mi sie ona podoba.
Jak beda razem to sie bardzo uciesze
Czekam na nexcik