Rodzina Bakeyr, odcinek 7
Przeprowadziłam się do niego. Czas mijał bardzo szybko. Sprawa rozwodowa zakończyła się po dwóch miesiącach. Moja była teściowa swoją skruchą wywalczyła troję moich dzieci. Została mi zaginiona Julia oraz kochana Joasia. Filip bardzo zżył się z małą, a ona również go polubiła. Jak chodziłam do pracy, a On przyjeżdżał z jazd zawsze brał Asię ze sobą i szli do parku.

-Kim Ty jesteś- Powiedziałam.
-Muszę Ci coś powiedzieć. Julia bardzo za tobą tęskni. Kazała powiedzieć Ci, że możesz ją odnaleźć w Worden...

Po tych słowach obudziłam się w środku nocy. Szybko skojarzyłam tą nawzę. To najgorsza dzielnica w Monte Vista. Jest tam pewne miejsce, o którym nigdy nie mówiłam moim dzieciom. Na dzielnicy Worden Center znajduje się stary opuszczony dom. Tam zawsze kręcili się jacyś dziwni ludzie.
Nikogo nie budząc wyszłam i wsiadłam na rower. Było ciemno, więc jechałam ostrożnie.

Po piętnastu minutach dojechałam. Słyszałam straszne jęki i krzyki. Ludzie darli się tam jak za czasów, gdy dom, był zamieszkany. Nigdy nie działy się tam normalne rzeczy. Weszłam na parcelę i usłyszałam głos Julii. Łza spływała mi po policzku, a Ja spięłam mięsnie i twardym krokiem ruszyłam do przodu.

Gdy dotarłam do drzwi wahałam się czy je otworzyć. Nie wiedziałam, czy porywacz jest uzbrojony, czy znęca się gołymi rękami. Gdy dotarło do mnie, że nie mogę czekać, bo mojemu dziecku dzieje się krzywda wzięłam rękę, szarpnęłam klamką i uderzyłam go obcasem w krocze. Zwijał się z bólu, a ja uradowana przytuliłam Julię. Podniosłam Ją i zadzwoniłam na policję.

Współczułam mojej córce, że musiała przetrwać takie chwile. Męczyła się, a porywasz nie dawał znaków litości. Żeby jeszcze bardziej nas zastraszyć wysyłał te filmy. Julia prosiła mnie, żebym pokazała wam zdjęcia, które przedstawiają jej pokuj oraz łazienkę. Jedyne rzeczy, które miała dla siebie. Jednak codziennie po obiedzie i wieczorem mężczyzna w kapturze zabierał ją stamtąd.
Oto one:

Mijały dni, tygodnie, miesiące. Julia pomału oswajała się z całą sytuacją, ale nie mogła zapomnieć tego, co się działo. W środku lata, które niedawno się rozpoczęło Aśka miała urodziny. Zostało mało czasu, ponieważ tegoroczne lato zostało zaprognozowane na 8 dni. Z Filipem mieliśmy niespodziankę, ale żeby wszystko wyszło dobrze pojechaliśmy na zakupy.

Mieliśmy coraz mniej czasu. Dobrze, że Julka pomagała nam w przygotowaniach. Po jej twarzy zauważyłam, że promienieje coraz bardziej.

Nie chcę bardziej Was zamęczać. Macie tutaj troszeczkę wspomnień z urodzin. Następna dawka będzie lepsza

Miłej nocy Wam życzę i cieszę się, że mam wiernych czytelników

Jesteście kochani!
Koniec.