WOW… Odcinek pełen emocji, jestem pod wrażeniem, szczególnie postawy Scorpiona.
Różne scenariusze przechodziły mi przez myśl, ale chyba w szyciu bym nie wpadła na to, że Hanzo chce pomóc Ermacowi!
I to w dodatku on uświadamia Ermaca, że jest w stanie obyć się bez nałogu… Nie wierzę, po prostu nie wierzę.
Nie do końca jestem przekonana w jego szczere intencje… albo inaczej, ja w ogóle w nie nie wierzę. Coś czuję, że Hanzo ma w tym wszystkim jakiś własny interes.
Standardowo coś tam chodzi mi po głowie, ale zostawię to dla siebie :p
I jeszcze ta wizyta u Jade… czyżby chęcią niesienia pomocy, chciał wkraść się w jej łaski i wykupić sobie u niej dług wdzięczności tak na przyszłość? Przecież Jade to przyjaciółka Kitany, więc to miało by sens.
A jeśli tak nie jest, to posądzę go albo o rozdwojenie jaźni, albo o opętanie, które występuje u niego fazami ;p
Po Jade widać, że zakochała się w Ermacu. Było już widać zanim stało się to co się stało, ale to prawda, że nieprzewidziane wypadki uzmysławiają ludziom pewne sprawy, których wcześniej nie byli w stanie dostrzegać.
Mam nadzieję, że Ermac wyjdzie z opresji, dzięki pomocy Jade (zakładając, że ta cała pomoc Hanzo to nie jest jakaś pułapka!), no i tego… że będą razem, choć przed nią jest naprawdę trudne zadanie w okiełznaniu nałogu mężczyzny. Może i on znajdzie w sobie dodatkową siłę, aby z tym walczyć, bo skoro raz mu się udało to czemu nie może ponownie, a teraz ma dodatkową motywację
Generalnie dziękuję, za poświęcenie większości odcinka Ermacowi

Jestem nim zachwycona
Btw. ostatnio poznałam genezę powstania tej postaci

, ale to tak na marginesie :p
I jeszcze coś o Subie. No co tu mogę… On taki spokojny, stanowczy, a przy tym romantyczny… Ciekawe co Kitana na tą całą sytuację (mam oczywiście na myśli jej wewnętrzny konflikt w wyborze Suba lub Scorpiona)… no i ciekawe oczywiście o czym tak sobie rozmawiali

Zaczynam mieć wrażenie, że mimo wspólnie spędzonej nocy, Kitana zaczyna traktować Suba bardziej jako przyjaciela…
Odcinek prześwietny

Oczywiście jest tak ciekawie, że już bym mogła przeczytać kolejny.
Nie każ nam zbyt długo czekać