Dawno mnie tu nie było, ale nadrobiłam braki.
Z tym Beckiem to dziwna sprawa, ale myślę, że można mu zaufać. Jednak do Sam bardziej mi on pasuje jako przyjaciel. Nie widzę go przy niej jako jej potencjalnego chłopaka, ale kto wie... może z czasem się przekonam.
Trochę szybko idzie mu uwodzenie Sam ;p hehe
Bractwo widzę, że zaczyna działać. Domyślam się, że ta "czarna kula pędząca w jej stronę" to jest kolejna próba zaatakowania Sam?
Nie do końca rozumiem czego oni mogą od niej chcieć, ale albo nie doczytałam, albo jeszcze nam tego nie wyjaśniłeś.
W każdym razie czekam na następny odcinek