View Single Post
stare 29.03.2013, 11:48   #364
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowiadam jak gram by Altair ;)

Rodzina Bakeyr, odcinek 9
Wstałam rano, wyszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Ciepła woda oblewała moje ciało, a kojąca muzyka z radia otulała moje uszy. Wyszłam, wymalowałam się i zeszłam na dół. Chciałam zrobić miłe śniadanie, ale nie byłam jedyna w kuchni. Romeo był tam pierwszy. Zrobił tosty, ale nie dziwiłam się mu. Sama chciałam je zrobić.
- Cześć. Jak tam noc? Wyspałaś się? – Zaczął rozmowę dręczącymi pytaniami.
- Hej. No pomału przyzwyczaiłam się do nowego łóżka, a Ty?
- No ja też.

Długo rozmawialiśmy, aż przeszliśmy do tematu przeprowadzki. Nigdy nie lubiłam mieszkać w akademiku. Dzwonił nawet do taty, a on ma podobno jakieś znajomości. Obdzwoniłam również rodzinę, aż w końcu dziadek powiedział mi, ze babcia przed śmiercią odstawiła dość dużą sumę pieniędzy dla swoich wnuków. Okazało się, że dla mnie zostawiła największą część życiowego majątku. Wtedy wiedziałam, że nie mogę zmarnować takiej okazji. Większą część pieniędzy, które dotarły do mnie po dwóch dniach wydałam na składkę na nasz nowy domek. Resztę postanowiłam zatrzymać na życie. Długo nie zwlekaliśmy i wyjechaliśmy z akademika. Nasz nowy dom znajdował się niedaleko od szkoły, więc spokojnie mogliśmy wstawać później nie martwiąc się, że spóźnimy się na zajęcia.
Dojechaliśmy, a Ja uradowana jak dziecko wyskoczyłam z samochodu i krzyknęłam „–Wreszcie mam swój kawałek ziemi!”

Na przeprowadzkę wybraliśmy weekend, aby nie nadrabiać zajęć.

Mijały dni, tygodnie, miesiące, a moja przyjaźń z Romeem rozkwitała. Po dłuższym czasie zamieniła się w romans, a on doprowadził do ciąży. Moja kariera studencka dobiegła końca, a romantyk wrócił ze mną do domu. Załatwiliśmy, aby ekipy remontowe zaprojektowały bardzo podobny dom do naszego starego z Monstangi. Mieliśmy wielkie szczęście, bo w cenie przeprowadzki była darmowa przewózka mebli.

Pewnie zastanawiacie się czy już wiem o Filipie? Tak. Romeo wszystko mi opowiedział, a moja wiara w to, że mama jednak o mnie pamięta z dnia na dzień rośnie. Dostaję sms’y, wiadomości na e-mail, pocztówki, a nawet mama od czasu do czasu zadzwoni. Podobno bardzo dobrze powodzi jej się w Ameryce, więc nie zamierzam na siłę ściągać jej do kraju. Z Romciem zdecydowaliśmy zamieszkać w SS, leży bardzo blisko Monte Vista, więc zawsze będę mogła odwiedzać rodzinkę.
Moja miłość z Romeem kwitła, a dzieciak był już coraz większy. Od miesiąca czułam jak lekko kopie mnie po brzuszku. Czasami nawet stepował, więc wiedziałam, że będzie z niego artysta.

Poród zbliżał się wielkimi krokami, a mama i Filp strasznie chcieli być przy mnie w tej chwili. Dokładnie za 23 dni kończy mi się termin, a ja strasznie się bałam. Na badaniach USG zobaczyłam, że dzieciak ma wszystko na swoim miejscu. Co do płci dziecka postanowiliśmy poczekać do dnia narodzin. Chcieliśmy sprawić sobie niespodziankę. Romeo był kochany, zawsze rano robił mi śniadanie, sprzątał codziennie, robił wszystko żebym się nie denerwowała. Widać, ze zależało mu na mnie.

No cóż. W dzisiejszej części niż więcej Wam nie przedstawię. I tak dużo namieszałam, a nie chcę wprowadzać więcej chaosu Do napisania Kochani!

Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 29.03.2013 - 20:30
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem