View Single Post
stare 03.04.2013, 11:55   #132
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Dziękuję wszystkim za komentarze, jestem mile zaskoczona !

Drodzy forumowicze, mam nadzieję, że Wielkanoc spędziliście miło. Chciałabym pożyczyć również powodzenia tym osobom, które czytają ten wątek i mają jutro test szóstoklasisty, jak ja. (tak, mam 12 lat, a wydaję się starsza :x) Jako, iż dnie mijają mi jak makaron do spaghetti, wstawiam dziś 2 odcinki. XD A teraz do odcinka !

~*~*~*~

Ten spacer nie był przyjemny. Julia szybko jechała wózkiem do szpitala. Jako, że od ich domu nie było do szpitala daleko, postanowiła zwolnić kroku. Wchodząc do budynku, przy recepcji zapytała się, gdzie leży jej siostra.
- Nazwisko ?
- Savage.
- Chwilkę. - pielęgniarka szybko rzuciła wzrok na monitor, po czym powiedziała - Pokój 203. Ale zanim pani wejdzie proszę poczekać, badają pani siostrę.
- Dziękuję. - dziewczyna szybko rzuciła, po czym idąc długim korytarzem, patrzyła na każde drzwi, szukając numeru 203. Pokój był na samym końcu korytarza. Usiadła na krześle, i czekała, aż lekarze wyjdą z pokoju i będzie mogła odwiedzić siostrę. Patrick był nieco przestraszony, ale ciepły uśmiech mamy zmył jego obawy. Julkę zaś przerosły obawy o Nathalie. Co się z nią stało ? Czemu lekarz nic nie wyjaśnił o sytuacji ? Czy grozi to życiu jej siostry ? Co zrobi, żeby wyzdrowiała. Była tak zamyślona, że nie zauważyła grupkę lekarzy, wychodzących z pokoju. Wstała, i weszła do pokoju. Widok, jaki spotkała sprawił, że stanęła jak słup soli przed drzwiami. Nathalie leżała na łóżku, ledwo uśmiechając się do Julki. Nie była już drobną, pyskatą i samolubną osobą a tęgą, zniszczoną przez operacje i smutną.
- Cześć Julka. Siadaj.
Dziewczyna nie mogąc uwierzyć temu, co się stało, usiadła, po czym spojrzała na Patricka i zła zaczęła rozmowę.
- Co z tobą, do jasnej cholery ?! Co ci lekarze zrobili ?!
- Julia, spokojnie. Nic mi nie będzie. To tylko zła komplikacja przy powiększeniu biustu.
- NIC CI NIE BĘDZIE ?! Nic ?! Twój pusty łeb był pełny klubów i operacji plastycznych, a teraz zrobiłaś z siebie naprawdę piękność roku !
- Siostro kochana, proszę cię, uspokój się.
- Jak mam się uspokoić ?! To sama mnie uspokój ! Powiedz, co robiła ci ta grupa lekarzy.
- Sprawdzała, czy stan mojego zdrowia jest stabilny i czy krew się prawidłowo transportuje i czy dobrze pracuje serce.
- I jakie wyniki ?
- Jest źle. Grozi mi śmierć za niedługo.
- ŻE CO ?!





Julka nie mogła uwierzyć. Jej siostra może umrzeć przez złą komplikację podczas operacji ? W jej głowie chodziła tylko jedna myśl "Nathalie kompletnie zdurniała". Była tak zła na Nathalie, tak zła, że w życiu sobie tego nie wyobrażała. Rozumiała jeszcze miętolenie się z facetami w klubach, ale to ? Przegięcie pały. W gardle poczuła ogromną gulę, a na policzkach łzy. Nathalie z lekkim żalem spojrzała na siostrę, bo czym walczyła ze swoim ciężarem. Podnosząc się z łóżka, obie zauważyły śpiącego Patricka. Julia położyła niemowlę w wózku, po czym żałośnie spojrzała na siostrę.
- Czemu mi to robisz ? Krzywdzisz mnie i twoją córkę.
- Za chwilę nie będzie to już moja córka, tylko twoja.
- Czy ty masz na myśli przypisanie mi praw rodzicielskich Lemon ?
- Tak. Zrozumiałam w końcu, że jesteś wzorem prawdziwej matki, nie to co ja.
- W końcu ci coś mądrego do głowy przyszło.
- Jestem tak durna Julia, naprawdę. Przepraszam cię za to wszystko. To moja wina. - siostry, obie ze łzami w oczach, przytuliły się.
- Nathalie, czemu mi to robisz, przecież wiesz siostro, że ja cię kocham ? - dziewczyna nie usłyszała odpowiedzi. Wychodząc z ucisku, powiedziała - Muszę iść. Powiem dziecku o tym. Ale o prawach rodzicielskich powiesz jej pojutrze.
- Czemu pojutrze ?
- Jak matka może nie pamiętać urodzin dziecka ? Lemon ma pojutrze.
- Ach, no tak. Trzymaj się ciepło Julia. Mam nadzieję, że spotkamy się niedługo i bynajmniej przeżyję do momentu spotkania mojej nieco doroślejszej córki. - Nathalie położyła się znowu na łóżku, i patrzyła tylko na drzwi, z których było trochę widać siostrę. Potem zniknęła.



Tymczasem, Julia, powróciwszy do domu, położyła chłopca do łóżeczka i spotkał ją miły widok. Talerz z surówką czekał na nią, a przed tym talerzem był jeszcze pełny talerz, przy którym siedziała Lemon. Właśnie wróciła ze szkoły. Julka głośno westchnęła, i zaczęła jeść. Była tak głodna, że zjadła posiłek szybciej od dziewczynki.
- Lemon, muszę ci coś powiedzieć.
- O matce ?
- Tak, o matce. Jest w szpitalu.
- Aha.
- Grozi jej śmierć. Miała komplikację podczas operacji plastycznej.
- Wiedziałam, że coś takiego się stanie. A ona nawet nie wie, że mam pojutrze urodziny. Kochana z niej matka.
- Zaś będę ja i Patrick. - uśmiechnęła się ciepło Julka.
- Ja ciebie i Patricka nie kocham jak ciocia i kuzyn, ale jak mama i brat. - dziewczynka odwzajemniła uśmiech, po czym dodała - nie martw się ciociu. Ja posprzątam te talerze.
- Dziękuję, kochane z ciebie dziecko.



P.S. - oczywiście ponownie dedykacje dla tych samych osób

Odcinek nieco krótki, i know. Później spodziewajcie się małego bonusu z Lemon, Patrickiem i Julką. Cya !
~ Zielona Herbata
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem