Ok, troszke pogralam wkoncu i mam kolejna porcje zdjec z zycia Marville'ow
Trevor postanowil nauczyc sie grac w szachy...ale chyba ma juz dosc
Wolal isc do parku i podokuczac troche sasiadom - porzucic w nch zaklecia, klatwy i posmiac sie z ich reakcji xD
Oczywiscie nie mogl zaniedbac jednorozca - trzeba wyczyscic kopyta, troche poczesac lsniaca siersc i poobgadywac co ciekawego Angela spiewa pod prysznicem...
Angela bedac juz w zaawansowanej ciazy nie mogla sobie pozwolic na prace w ogrodzie - trzeba wyreczyc malzonke z "malym potworkiem" w brzuszku
No i stalo sie....Angele zlapaly skurcze, a Trevor myslal, ze jest opanowany xD...przeciez to nic takiego? buhahah
Chwile grozy jadac taksowka do szpitala...
Porod mial byc kolejnego dnia....Trevor byl tak roztrzesiony i niespokojny, ze musial zmienic jakiegos sima w zombie xD
Biedaczka padla ofiara stresu przedporodowego....xD
I tadam....przyszedl na swiat potomek Marville'ow - syn James
Kiedy przyjechali do domu od razu zrobilo sie glosniej, ale zarazem....dom tetnil zyciem - glownie wrzaskami z powodu braku butli lub pobrudzonej pieluchy na pupie xD
Angela byla przeszczesliwa i opiekuncza matka.
Trevor troche niepewnie bral malego James'a na rece....ale po jakims czasie zrozumial, ze jest ojcem, prawdziwym ojcem i ma wspanialego malego synka
Rozczulony tatus przyglada sie synkowi.....oooooooooo jak slodko ^.^
"I co? Nigdy nie przypuszczaliscie, ze bede mial synka? Ha! A to jeszcze nie wszystko!..."
Angela w ogrodku - poznym wieczorem zbierajac kwiaty plonacego owocu
Koscidla.....zmarla ze starosci ?? ZONG xD
Nie wiem jak wam, ale kojarzy mi sie ta scena jakby z jakiegos filmu z rodu "Star Wars" czy cos hahahahhah xD
Pichcimy, pichcimy sniadanko dla kochanego meza ^.^
A wieczorem...Trevor przymilal sie szarmandzko do Angeli, ktora byla lekko zmieszana zachowaniem meza xD
Spojrzenie z bliska na moje golabeczki *^.^*
No a tu nie musze juz nic pisac....xD I jak takiemu sie oprzec

?
Ktoregos dnia Angela uciela sobie pogawedke z lusterkiem...
Dziewczyna dowiedziala sie, ze czeka ja cos niesamowitego i wspanialego....tylko co?
Zanim zdarzyla pomyslec....okazalo sie, ze bedzie miala kolejne dziecko xD Szybki express hehe.
Angela uspokaja przestraszonego zwierzaka podczas grzmotow.
I tadaaam! Maly potworek z Moonligh Falls wlasnie mial urodziny!
Angela probuje nauczyl malego James'a mowic, ale....albo cos opornie jej to idzie, albo James ma to gdzies xD
Nie powiem....grymasi, zrzedzi i marudzi jak tatus xD hahah.
Ale kiedy idzie spac jest slodziachnyyyyy
Trevor byl taki dumny z syna - podobny do niego jak dwie krople wody!
"Patrzcie - to moj syn!"
Pzry tacie James byl bardzo grzeczny i nie grymasil, nawet jadl spokojnie, a nie rzucal jedzeniem jak w Angele
Angela nie dala sie namowic na nauke chodzenia malego wiercipiety, wiec poprosila Trevora o pomoc...zeby jeszcze on wiedzial jak zajmowac sie dziecmi xD
Ale jakos mu to wychodzi i ku zdumieniu....James nauczyl sie chodzic juz po pierwszym kroku! Lol....Tata zszokowany xD
CDN