Troche mi szkoda Chandy ale tylko troche, nie ma niestety u mnie dobrej opinii.
Ale teraz mnie zawiódł Ray, czego on chce od Maricelli, dziewczyna ma racje, jedynie ona tu racjonalnie mysli. Ray najpierw sie jej wyżala a potem ma pretensje i nagle broni Chandy. Dziwne, aż tak go miłość zaślepiła? Ciekawe jak mu Chanda odpłaci.
A jej siostra pewnie jeszcze nie skończyła i tylko na chwile dala mu odetchnąć, przed kolejna złośliwością
Czekam na nowy