Oj, kobieto, kobieto, skąd ty bierzesz te pomysły?

Bardziej mnie już chyba nie zaskoczysz. No, chyba, że nagle się okaże, że Fabian dodatkowo był kosmitą, a Lois Lane jednak nie zmarła przy porodzie i gdzieś tam się czai, żeby jeszcze wkroczyć na scenę

Dzieje się u ciebie, oj, dzieje
Fabian ma włoskie korzenie i miał się ożenić z ciotką Ricco i Rokoko.. Wciąż zbieram szczękę z podłogi

I kto by pomyślał.. Biednej Ginie trudno to przełknąć i doskonale ją rozumiem. Wychowywał ją człowiek, którego, jak się okazuje, w ogóle nie znała. Ciekawe, ile z tego wszystkiego wiedziała Mia. Podejrzewam, że niewiele więcej od swojej przybranej córki.
Cóż.. Przynajmniej Barney rzeczywiście jej wszystko wyśpiewał.. Szczerze, to sądziłam, że się w którymś momencie zawaha i znowu zacznie łgać. Widać, że strasznie mu zależy na tej dziewczynie, ale z drugiej strony ona znowu coś za łatwo daje się zbajerować. Ja rozumiem, ona go kocha i ma do niego słabość, zresztą z wzajemnością, ale kurka no.. Przecież on dopiero co całował się z inną..
Najlepszy moment jak zaczęli omawiać "związek" Giny z Rocco.
Cytat:
Nie kleiłam się do niego!
|
Ahahaha

A to dobre

"Krótką mosz pamięć. Chudzina" - jak powiedział Pyzdra. Nic dodać, nic ująć
Imię policjanta rozwala. Żubr? hahah

No i oczywiście Barney musiał sobie sprawić nowe autko. Gina ma rację, ten facet jest niereformowalny..
A co do pieska, to czytając ostatni akapit i te "dzidziusie" i "mamusie", to stwierdzam, że szczeniak stanowi dla Barneya poważną konkurencję w drodze do serca Giny
Odcinek wyszedł świetny, wiesz jak zaskoczyć

czekam na więcej