[img]http://i43.************/257dbh1.jpg[/img]
"Nauczyciele to ZUO!"
Czy aby na pewno?
Z punktu widzenia uczniów, owszem. Większość nauczycieli to według wielu nastolatków złe kreatury wyżywające się na młodzieży, zadając cztery strony pracy domowej z matematyki. Lecz nie wszyscy są tacy sami. Chyba każdy z naszych czytelników miło wspomina przynajmniej jednego. Mimo to, większość uczniów żyje w przekonaniu, że grono pedagogiczne służy do denerwowania, a nie do nauczania. Postanowiliśmy stworzyć krótki przewodnik po typach nauczycieli, byście mogli z łatwością rozpoznać w nim swoją bratnią duszę, czy też odwiecznego wroga.
1. Nauczyciel-żartowniś.
Chodzący suchar. W każdej szkole jest nauczyciel, który rzuca żartami na prawo i lewo. Problem tkwi w tym, że nikt się z nich nie śmieje (może z wyjątkiem rady pedagogicznej). Taka sytuacja w większości przypadków kończy się niezręczną ciszą w klasie. Są jednak wyjątki potwierdzające regułę, kiedy to znajduje się garstka uczniów w klasie, którzy rozumieją humor nauczycielski.
2. Nauczyciel-maszyna do zabijania.
Na pewno wszyscy chociaż raz w życiu spotkali się z nauczycielem, do którego po prostu nie da się dotrzeć. Mimo starań, on lub ona zawsze będzie próbował wpisać nam złą ocenę. Jeśli chcesz wytłumaczyć mu jakąś sprawę, w której niekoniecznie miał rację, skończy się to zazwyczaj ujemnymi punktami z zachowania, uwagą do rodziców lub interwencją wychowawcy. Co zrobić z takimi nauczycielami? Może zwyczajnie nie wchodzić im w drogę. Polecamy też każdemu nie skreślać kogoś od razu, ale dokładnie poznać jakiegoś pedagoga. Może po prostu ktoś wyczulony jest na brak zadań lub rozmawianie na lekcji. Często okazuje się, że pomimo pierwszego wrażenia, nauczyciela da się polubić.
3. Nauczyciel-Roentgen w oczach.
Tego typa chyba nikt nie lubi. Zachowuje się, jakby w całej klasie zamontowane były ukryte kamery, a on sam miał trzecie oko. Wszędzie doszukuje się oszustwa. Łypie oczami, jeśli na kartkówce spojrzysz w stronę okna. Niechętnie puszcza do toalety. Rozmawianie na lekcji, wysyłanie liścików, ukryte podjadanie? Nic z tego! Pan Roentgen wszystko widzi, a jeśli jest ślepy jak kret – słyszy najmniejszy szmer. Ciężko przeżyć taką lekcję. Polecamy jednak nie wychylać się rzucając zgryźliwe uwagi, bo może się to dla nas skończyć tragicznie.
4. Nauczyciel-dramaturg.
Jak wiadomo, nie ma klasy bez kilku słabszych uczniów, którzy często zaniżają średnią. Dla nauczyciela-dramaturga to wielki problem. Zawsze będzie wypominał klasie, że jak nie podniosą swojego poziomu, to cała szkoła na tym ucierpi. Największy problem jest w tym, że mimo ogromnych starań uczniów, ten typ nauczyciela rzadko daje piątki. Lubi ubolewać nad niskim poziomem nauczania w kraju i porównywać swoją szkołę do tej na drugim końcu miasta. Może ma to na celu podnieść ambicje u klasy? Wydaje nam się, że jest odwrotnie. Ten typ lubi wmawiać całej klasie, że nie zdadzą i wszystkich obleje. Często też z góry zakłada, że nikt nic nie umie. Jeśli chcesz być lubiany przez takiego wychowawcę, udaj się na jego kółko i zainteresuj się jego przedmiotem. Pozytywny skutek, to oczywiście dobre oceny, ale reszcie kolegów nie spodoba się, gdy belfer będzie porównywał ich z kółkowiczami. Radzimy to dobrze przemyśleć.
5. Nauczyciel-przyjaciel.
Jedyny akceptowalny gatunek. Każdy uwielbia, gdy nauczyciel potrafi porozmawiać i pośmiać się z uczniami. Nauka przedmiotu staje się bardziej przyjemna i z uśmiechem na ustach wchodzimy do sali. Taki wychowawca często na dużo pozwala. Jest jeszcze lepiej, gdy zna się na swoim zawodzie. Potrafi wszystko opisać w bardzo dokładny i zrozumiały sposób. Dzięki temu żadna kartkówka lub sprawdzian nie są problemem. Dobrze jest jednak, gdy potrafi opanować klasę, gdy trochę się zapomną i zaczną wydzierać się jeden do drugiego. Z taką jednostką każda wycieczka nie może być nieudana.
6. Nauczyciel-zły wuefista.
Zawsze znajdzie się ktoś, kto nienawidzi zajęć wychowania fizycznego. Nie przepada za graniem w piłkę lub bieganiem dookoła boiska. Jeśli do tego nauczyciel okazuje się istną piłą, chroń się kto może! Chyba nikt nie lubi poniżania, a w szczególności ze względu na bycie łamagą. W takich przypadkach polecamy zawsze być przygotowanym. Nie używajcie zwolnień. W takich przypadkach, wuefista jeszcze bardziej Was znienawidzi. Jeśli będziecie się starać i nosić na lekcje strój, może nauczyciela nie będzie aż taki nieznośny. Po za tym, w większości szkół co roku się oni zmieniają, więc raczej ciężko jest trafić dwa lata z rzędu na równych sobie.
7. Nauczyciel-mieszanka wybuchowa.
To najgorsza rzecz, jaka może się przytrafić. Chodzi oczywiście o połączenie kilku nauczycieli z punktów 1-4. Z taką osobą nie można normalnie porozmawiać, a dobre oceny nie wchodzą w grę. Aż strach pisać o kimś takim. Wiosna zbliża się wielkimi krokami, więc aż strach myśleć o takim osobniku. Jeśli musisz z podobnym spędzać kilka lekcji w tygodniu – bardzo współczujemy. Maszyna do zabijania zmieszana z Roentgenem lub Dramaturgiem, albo z obydwoma. Jak taki uczy przedmiotu, który ma mało w godzin w tygodniu, to można go jeszcze przeboleć. Co jednak, jeśli jest to nauczycielka polskiego lub pan od matematyki? Zostaje już tylko przenieść się na Syberię…
Przytoczyliśmy przypadki, które są najczęściej rozpoznawalne. Na pewno znacie któregoś z tutejszych lub nawet „kolegę” z punktu 6. Pamiętajcie zawsze jednak, że nauczyciel to też człowiek. Postarajcie się nie wchodzić w drogę tym złym i cieszyć się z tych miłych. Jeśli macie jakiś problem, zawsze można iść do wychowawcy lub pedagoga. Oni na pewno pomogą!
Życzymy samych „udanych” jednostek!
Meryam & kalafjor