U Dziwaków postawiłam ten biletomat. Zamawiałam ciągle pizze(oczywiście nie płacąc za nią

) i dokupywałam z czasem atrakcje. Najfajniej było jak urodził mi się ten kosmita, dwaj bracia pracowali, a jeden był w domu i zabawiał gości oraz raz do czasu zajął się dzieckiem. Tylko wnerwiało mnie to, że ciągle ktoś chciał tego malucha brać na ręce