No Mile... jestem w szoku! Jak mogłaś zrobić coś takiego! Nie wierzę, że pozbędziesz się w tak łatwy sposób swojej głównej postaci! W głowie mi się to nie mieści!
Mam nadzieję, że on przeżyje, chociaż ma naprawdę marne szanse... Ciekawe jak z tego wybrniesz... No zastanawia mnie, skoro Angel już do niego strzelił, to dlaczego np. dla pewności nie sprawdził mu pulsu? I w ogóle, Barney też zachował się niepoważnie. Już na starcie te opryszki mieli przewagę, chociażby liczebną, a on jednak brnął w jakieś dyskusje. Niepotrzebnie, bo myślę, że w normalnej sytuacji Ricco nie plamiłby sobie rąk jego krwią... tym bardziej, że to Rocco chciał się z nim zmierzyć.
W każdym razie dowaliłaś, nie ma co... i teraz nie wiem co myśleć. Jestem cholernie ciekawa co będzie dalej!
No a co do Noah... szkoda mi go, bo jest głupi i naiwny, a zachowuje się jakby pozjadał wszystkie rozumy. Wkurzyło mnie jego stwierdzenie, że będzie postępował jak jego ojciec, tylko szkoda, że nie pomyślał o tym, iż właśnie przez taka lekkomyślność jego ojciec stracił życie. No cóż, każdy uczy się na błędach... szkoda tylko, że najczęściej na własnych.
Heh... dawaj następny odcinek, bo umrę z ciekawości