Aniołek pozbył się ciała zostawiając je na plaży?!

Takiej beztroski się po nim nie spodziewałam.. Równie dobrze mógł wyrzucić Barneya na próg jakiegoś domu, wyszło by chyba na to samo. Żeby chociaż zakopał to ciało albo wrzucił do morza, to ok., można zrozumieć, ale zostawić je ot tak pod pierwszym lepszym krzaczkiem? Chyba chciał faceta trochę bardziej pomęczyć i taki szybki zgon tak Aniołka zaskoczył, że aż mu przytępiło zmysły.
Ta Jemma działa mi na nerwy. Jak nic będzie próbowała wykorzystać sytuację żeby zbliżyć się do Barneya i odseparować go od Kentów. Małpa. Swoją drogą, wiedziałam, że blondas przeżyje
Ciekawe, co to za kapłan Mauu i jakiej sekcie przewodzi. Bo rozumiem, że ta "wspólnota" to jakaś sekta wyznaniowa..
Fajnie, że Mia miała na tyle rozsądku, by nie próbować popełnić samobójstwa, choć branie jednej tabletki za drugą, żeby szybko zasnąć nie było zbyt mądrym pomysłem.. Co ja mówię? To był totalny kretynizm. Ale zdziwiłam się, że przekonała się trochę do Barneya. Pewnie zrobiło na niej wrażenie to, że przyznał się Ginie to wszystkich oszustw, a do tego Fabian już zdolny nie był.
Noah przejrzał na oczy

Muszę to zapisać w kalendarzu

hah, nieźle dał popalić kochanej Yvette, dobrze jej tak. Chciała sobie wygodnie u niego pomieszkiwać i pewnie jeszcze sprowadzać sobie facetów pod jego nieobecność, a tu figa

Brawa dla niego.
czekam na więcej