View Single Post
stare 01.05.2013, 17:51   #111
kalafjor
 
Avatar kalafjor
 
Zarejestrowany: 09.09.2007
Skąd: Santa Bożena
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,442
Reputacja: 16
Domyślnie Odp: Kwjat Kalafjora

Bractwo Oresa-War
Rodzina Jasny
Część III


Witam wszystkim po długiej przerwie! Przepraszam, że od dawna nic nie wrzucałem, ale było to spowodowane całkowitą niechęcią do gry w The Sims. Dzisiaj o dziwo nie wyłączyłem gry po załadowaniu miasta, więc zacząłem grę od pary Karola Jasny i Kariny Krechowicz, których na pewno kojarzycie z bractwa, a którzy już jakiś czas temu skończyli studia. Dużo się działo, więc zapraszam!

Narzeczeni żyli spokojnie w nowym domu na ulicy Polnej, który zakupili zaraz po powrocie z Academie Le Tour. Udało im się wyremontować parter, oraz łazienkę na piętrze. Karol zajmował się pracą w wydawnictwie, a Karina całe dnie przesiadywała w domu. Nie myślcie, że taki z niej leń! Po prostu tych dwoje planuje założyć rodzinę, więc pchanie się na chwilę do pracy w przypadku panny Krechowicz było nieopłacalne.
Wkrótce ustalili termin ślubu, na który zaprosili tylko kilku przyjaciół. Karina długo szukała wymarzonej sukienki, lecz wkrótce znalazła tę jedyną.


Gdy wreszcie nadszedł dzień ich wesela, byli wniebowzięci. Nareszcie przypieczętowali swój związek małżeństwem. Na przyjęcie przybyli: siostra pana młodego - Agata Jasny, oraz para - Piotr Nowik i Koralina Serafin. Pojawiła się też niezaproszona Balbina Mokradło.




Po zakończeniu ceremonii, nowożeńcy nakarmili się ciastem, oraz wznieśli toast za swoje małżeństwo. Wkrótce potem, panna młoda przebrała się w trochę luźniejszą sukienkę (tego dnia było bardzo gorąco) i przygotowała na ruszcie dla gości sandacza w papajach.


Można powiedzieć, że na jakiś czas wrócili ponownie do życia w spokoju (jeśli nie liczyć Ludwika Redmanna, który dzwoni do nich kilka razy w tygodniu, zwariować można). Państwo Jasny nie wybrali się na miesiąc miodowy w jakieś egzotyczne miejsce, bo nie mieli na to ochoty. Zdecydowali, że na razie odpuszczą z wydawaniem pieniędzy na tak duże przyjemności. Wystarczyła im upojna noc poślubna.
Tutaj jedzą ich pierwsze małżeńskie śniadanie, czyli pyszne naleśniki.


Oczywiście sielanka została zakłócona, gdy po powrocie męża z pracy, Karina oznajmiła, że jest w ciąży. Karol nie ukrywał zdumienia, bardzo chciał mieć dziecko. Następne dziewięć miesięcy przebiegło spokojnie. Reszta piętra została oddana do użytku. W hollu zrobiono mały kącik telewizyjny z konsolą, pokój z balkonem przekształcono na mały gabinet Karola, który jako szycha w branży wydawniczej potrzebował miejsca do pracy, a ostatnie pomieszczenie urządzona z myślą o nadchodzącej latorośli.
Poród rozpoczął się pewnego poranka, gdy Karina czytała czasopismo. Mocny ból sprawił, że wstała i upuściła magazyn. Z łazienki, w piżamie szybko przybiegł przestraszony mąż. Wszystko przebiegło bez zarzutów i na świat przyszły bliźniaczki: Marcela oraz Brygida.






Muszę powiedzieć, że dla rodziców okres niemowlęcy i małego dziecka był istną katorgą. Nie nadążałem z wypełnianiem potrzeb i często widziałem Karinę, która śpi z twarzą w spaghetti, albo Marcelę śpiącą na siedząco w ogrodzie. Istna paranoja. Nie miałem czasu nawet zrobić im zdjęć. Jedyne są z ich urodzin. Teraz bliźniaczki są dziećmi w wieku szkolnym i mam nadzieję, że skończyły z terroryzowaniem rodziców.
Szatynka to Brygida, a brunetka to Marcela.



To na dzisiaj już koniec! Mam nadzieję, że ten odcinek Wam się podobał. Oby tak długa przerwa nie nastąpiła już nigdy, choć niczego nie obiecuję.
Zapraszam do komentowania!
Pozdrawiam, kalafjor.
kalafjor jest offline   Odpowiedź z Cytatem

PAMIĘTAJ! Źródłem utrzymania forum są reklamy. Dziękujemy za uszanowanie ich obecności.