View Single Post
stare 05.05.2013, 10:26   #574
Mile
 
Avatar Mile
 
Zarejestrowany: 19.04.2012
Skąd: Papeete
Płeć: Kobieta
Postów: 619
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simowe rodziny Mile18

Witam serdecznie, dziękuję bardzo za komentarze.

Taaaak Penelope Belleza jest bardzo tajemniczą postacią o niej już niedlugo.
Teraz trzeba się zająć Mią.

Rodzinka Kent, odcinek nr 69

Mia wyjechała do Lucky Palms, była to pustynna miejscowość, nazywana inaczej miastem grzechu. Znana głównie z wielkiej ilości kasyn i wszelkiego rodzaju ekskluzywnych kurortów wypoczynkowych dla bogatych i luksusowych hoteli. Mia postanowiła zadbać o siebie, poszła na zakupy, wykupiła chyba z pół sklepu. Nagle owładnęła ją mania zakupów. Zmieniła całkowicie garderobę. Dosyć zachowawczych strojów miłej pani nauczycielki, czas ma wolną i niezależną kobietę.
Przeszła zabieg liftingujący ciała, podniosła sobie tu i ówdzie. Od razu wyglądała o wiele lat młodziej, chociaż miała tylko 41 lat to stres odbił się jej na twarzy. Teraz nikt by nie powiedział, że ma 30. Poszła do fryzjera i totalnie zmieniła fryzurę. Chciała być bardziej nowoczesna. Fryzjer doczepił jej trochę włosów, żeby wyglądały na dłuższe i gęstsze z jednej strony i przyciął z drugiej. To przeobraziło jej wygląd zupełnie. Wreszcie mogła się cieszyć ze swojego nowego image.
Któregoś dnia była umówiona na masaż w jednym ze spa. Chciała się dodatkowo odprężyć.
Weszła na górę, do pomieszczenia ze stołami do masażu.





Zobaczyła młodego dobrze zbudowanego mężczyznę leżącego na leżaku. Był w swobodnym stroju, wokół bioder miał przewiązaną tylko małą tkaninę. „Chyba czeka na masaż?” Pomyślała i stanęła przy stole czekając na masażystkę. Chciała ustalić kiedy będzie jej kolej.







Z tyłu usłyszała głęboki męski głos z obcym akcentem.
- Witam, pani Mia Kent?



- Yyyy, tak. - Speszyła się trochę. - A pan? Pan będzie mnie masował? - Twarz jej się zaróżowiła. A serce zaczęło szybciej bić.
- Tak, pracuję tutaj jako masażysta. Nazywam się Ali Muammar Abd as Salam. Proszę do mnie mówić po prostu Ali.
- Ooo, yyy. …. dobrze. Pan wybaczy jestem trochę zaskoczona, bo myślałam, że concierge z hotelu umówiła mnie z kobietą.
- Krępuje to panią?
- Yyy, to znaczy … w sumie … - Schyliła głowę, żeby nie patrzeć mu w oczy. Nie wiedziała co powiedzieć. Trochę się go bała i wstydziła. „Nie, Mia daj spokój, nie rezygnuj z takiej przyjemności znalezienia się w jego wielkich rękach. Nie bój się. Teraz masz piękne ciało nie musisz się powstrzymywać. Tobie też się należy coś od życia.” Motywowała siebie w myślach. Musiała coś powiedzieć, bo ta chwila trwała zdecydowanie za długo, on ją jednak uprzedził.
- Pani Mio, zaraz zadzwonię po koleżankę. Proszę się nie martwić.
- Nie trzeba, chętnie skorzystam z pana masażu. - Uśmiechnęła się.
- Świetnie, proszę się rozebrać i położyć na stole.





Mia posłusznie wykonała polecenie zsunęła sukienkę i została w samej bieliźnie, położyła się na stole i zaczął się masaż. Sprawił jej wiele przyjemności. Zresztą komu by nie sprawił. Chyba każda by chciała się znaleźć w rękach takiego masażysty.











Gdy skończył, Mia ubrała się i podeszła do niego.
- Dziękuję bardzo. Proszę to dla pana. - Mimo, że cały zabieg był z góry opłacony, chciała mu dać mały napiwek. - Dobrze się pan spisał.
- Nie potrzebuję, proszę to schować. - Odpowiedział patrząc jej w oczy.
- Przepraszam. Uraziłam pana? - Zawstydziła się teraz na poważnie, strasznie jej się głupio zrobiło.
- Nie, ale od pani bym nie wziął. - Uśmiechnął się.
- Przepraszam jeszcze raz.
- Proszę się nie przejmować. Przyjdzie pani do mnie jeszcze? Chciałbym panią ponownie zobaczyć. - Zapragnął znowu dotykać jej białej skóry, jej ciała.
- Ja …
- To ja panią chyba teraz obraziłem.
- Jest pan już wolny? - Usłyszeli z tyłu głos jakiejś kobiety.
- To ja już pójdę. Do widzenia. - Powiedziała Mia i skierowała się w stronę schodów.
- Do zobaczenia. - Usłyszała z tyłu.





Na zewnątrz przy basenie zobaczyła jacuzzi. „A co mi szkodzi trochę się popluskać. Dzieci mi nie płaczą. Mogę robić co chcę. Dobrze, że mam strój ze sobą.” Pomyślała i poszła z powrotem do budynku. W przebieralni się przebrała. Potem weszła do wody z bąbelkami. Odprężyła się. „Bardzo przyjemny był ten masaż. A ten chłopak …, och jego ręce … tak mnie dotykał. Nawet nie pomyślałam, że zwykły masaż może we mnie wzbudzić tyle emocji. Chyba przesadnie nie stękałam, jak mnie uciskał? ... Ale się wygłupiłam z tym napiwkiem.”



Siedziała może z półgodziny i nad głową usłyszała znajomy głos.
- Skończyłem pracę, mogę się przyłączyć?
- Och. Pan Ali … proszę bardzo. - Tego się nie spodziewała.



Młody mężczyzna wszedł do wody i usiadł koło Mii.
- Przyjemnie tutaj, prawda? Na długo pani przyjechała?
- Tak bardzo miło, będę tutaj około dwóch tygodni. To widać, że nie jestem stąd?
- Ma pani białą, jak mleko skórę, gładką jak jedwab. Słońce nie dokonało zmian. Tu rzadko widać takie osoby. Większość jest opalona. Nie zdziwiłbym się gdyby pani pochodziła z północy Europy. Tam nie widuje się tak spalonych słońcem ludzi jak w Ameryce.
- Ha ha ha, a to pan nie zgadł. Pochodzę ze Stanów. Moja karnacja jest jasna, bo w rodzinie rzeczywiście mieliśmy kilku Irlandczyków. A skąd pan pochodzi? Po akcencie sądzę, że z daleka.
- Tak, nawet bardzo. Moja rodzina mieszka w Dubaju. To w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Mój ojciec jest inżynierem pracującym przy budowie palmy Dżabal Ali.
- To musi być pasjonujące. Zawsze uważałam, że wszystkie projekty budowlane wykonane w Dubaju są niezwykle nowatorskie i ambitne. Zwłaszcza kryty stok narciarski.
- Tak, Dubaj z tego słynie. Była pani tam kiedyś?
- Nie, tylko palcem po mapie.
- Ha ha ha, jest pani niezwykłą kobietą. Jak tylko panią zobaczyłem wiedziałem, że taka pani jest.
- Tak? Ha ha ha, ja niezwykła? - Zaśmiała się.
- I piękna. Jak panią dotykałem, czułem ...
- Trochę mnie to krępuje. Proszę, może nie mówmy już o tym. - Przerwała mu, to stawało się zbyt intymne dla Mii, nie była przyzwyczajona do takich rozmów.
- Przepraszam. - Spojrzał na nią uważnie. - Czasami bywam zbyt bezpośredni.



Mia się nie odezwała. Nastała cisza, oboje nie mogli z tego wybrnąć. Siedzieli tak po cichu patrząc na wodę i na skaczące bąbelki. Jednak Ali nie wytrzymał zbyt długo, chciał z nią rozmawiać. Ta kobieta bardzo mu się spodobała. Czuł, że była inna od wszystkich jego klientek. Chciał ją bliżej poznać.
- Tutaj jest podobna pogoda jak u mnie w domu. Pustynia i upał. Dobrze się pani czuje w tym klimacie?
- Zadziwiająco dobrze. Nawet ten upał mi nie przeszkadza.
- Cieszę się.
Znowu cisza, chcieli oboje ze sobą rozmawiać, ale się blokowali. Nie wiadomo czemu byli tak zdezorientowani. Istniało między nimi jakieś napięcie. Ciężko im było przez nie przebrnąć. Ta bliskość w wodzie też zrobiła swoje.
- Przyjechała pani z rodziną?
- Nie, jestem sama.
- Mąż nie chciał z panią przyjechać? - Sprytnie chciał ją wybadać.
- Nie mam męża.
- To świetnie. To znaczy …, przepraszam. - „Ale głupio wyszło, pomyśli, że ją nagabuję. Muszę szybko zmienić temat.” Pomyślał Ali.
- Nie szkodzi.
- Czy była już pani w kasynie? Lubi pani takie rozrywki?
- Nie, nawet nie umiem grać w jakiekolwiek gry.
- Mogę pani pomóc. Trochę się na tym znam. Jak tu przyjechałem, nieco grałem.
- Nie, nie lubię hazardu.
Ponownie temat się skończył. „Jak z nią rozmawiać? Ciągle mnie gasi. Może nie chce mojego towarzystwa?” Zastanawiał się.
- Może już pójdę nie będę pani przeszkadzać. - Poruszył się jakby chciał wstać.



- Nie, nie przeszkadza mi pan, proszę zostać. - Mia nie chciała zostać sama. Podobał jej się ten młody egzotyczny mężczyzna. Widziała, że próbuje ciągnąć rozmowę, ale jakoś tak nieudolnie. Sama też nie wiedziała jak z nim rozmawiać. Na pewno nie chciała żeby sobie poszedł.
- Dziękuję, gadka się nie klei, spróbuję jeszcze raz. Czym się pani zajmuje?
- Ha ha ha, gadka się nie klei. Jestem nauczycielką, uczę matematyki i informatyki. A pan? To znaczy … długo pan jest masażystą?
- W tej firmie pracuję już prawie rok. Podziwiam pani ścisły umysł, ja nie mam głowy do nauk ścisłych. Mój ojciec zawsze chciał żebym podobnie jak on został inżynierem albo architektem. Jednak to nie było dla mnie. Moja natura jest bardziej swobodna, wyjechałem z domu i pojechałem na studia do Europy. Skończyłem filozofię na uniwersytecie w Heidelbergu w Niemczech.
- Ojej, to jeden z najstarszych uniwersytetów w Europie. Ma ogromną renomę. Szczególnie fizyka i astronomia jest wysoko w rankingach. Wielu laureatów nobla tam studiowało. Filozofia wcale nie jest taka prosta i na pewno wymaga ścisłego umysłu. Te wszystkie zagadnienia filozoficzne są bardzo skomplikowane. Nie każdy potrafi przez nie przebrnąć.
- Widzę, że jest pani dobrze zorientowana. Po ukończeniu nauki przyjechałem tutaj i zacząłem się rozglądać. Nawet myślałem żeby napisać pracę na temat filozoficznego aspektu hazardu jako cierpienia duszy. Nawiązać do uzależnień i nałogów.
- Niezwykłe. Napisał pan? Opublikował? - Zaciekawił ją jeszcze bardziej, nie spodziewała się, że ten przystojny masażysta może być filozofem.
- Nie, gdy zacząłem grać, za bardzo mnie to wciągnęło. O mały włos sam bym skrzywdził swoją duszę. Znam jednak ten mechanizm i mogę jeszcze spróbować.
- Koniecznie. To jest bardzo ciekawe. Z chęcią bym przeczytała taką pracę.
- Dziękuję. Teraz jestem masażystą. Pomagam ludziom się odprężyć. Ha ha ha, to nawet śmieszne prawda? Ale z filozoficznego punktu widzenia dualizmu ciała i duszy, są od siebie zależne. Jeżeli ciało będzie zdrowe i szczęśliwe to dusza też. Są też inne koncepcje widzenia człowieka, że dusza jest lepsza od ciała i byłaby szczęśliwsza gdyby żyła oddzielnie od ciała. Dusza i ciało, choć zespolone w człowieku, istnieją niezależnie. Człowiek to dusza władająca ciałem. Ciało jest dla niej więzieniem. W tym wypadku dusza nie potrzebuje ciała do szczęścia. Pewnie panią nudzę. Nie każdy lubi takie pierdoły.
- Nie, proszę mówić. Chętnie posłucham. - Mia otworzyła oczy z wrażenia i przysunęła się bliżej. Mogła słuchać jego głosu godzinami i patrzeć w te ciemne piękne oczy.
Ekscytowało go to, że była tak blisko, w sumie mógł ją objąć i przyciągnąć do siebie. Była bardzo drobna i delikatna, wyglądała na bezbronną, jakby wymagała opieki. Jeszcze ta jej biała, prawie przezroczysta skóra, widać było niebieskie żyłki. Ciągle wspominał masaż jaki jej zrobił. Jak pod dłonią czuł jej ciepło, tej fascynującej wręcz hipnotyzującej świetlistej skóry. Białej, jak śnieg a jednak bardzo ciepłej wręcz gorącej, pod jego dotykiem zaróżowionej. Coś w niej takiego było, co go bardzo przyciągało.
W tym momencie cała blokada, która była między nimi, gdzieś się ulotniła i czuli, że są już przyjaciółmi. Zaczął jej opowiadać teorie filozoficzne Platona między innymi o idei państwa doskonałego. Ali potrafił niezwykle wciągnąć swoją opowieścią, a Mia była dobrym słuchaczem, że nawet się nie zorientowali jak szybko minął im wspólnie czas. Zaczęło się już rozjaśniać.



- Przejdźmy na leżaki, są centralnie ustawione na wschód słońca. Sam je tak ustawiłem. Wielokrotnie już patrzyłem na ten olśniewający spektakl. - Zaproponował.
- Dobrze, już dawno powinniśmy wyjść z wody, mam całkiem pomarszczoną skórę. - Stwierdziła Mia.
- Na powietrzu się rozprostuje. Żeby się pani tylko nie opaliła na tym mocnym słońcu. - Powiedział i wyszedł z wanny. Podał jej rękę i pomógł wyjść.
Rozłożyli się wygodnie na leżakach i czekali na słońce. Powoli ich oczom ukazał się porywający widok.





- Przepiękne. - Szepnęła Mia.
- Tak, kocham ten widok, prawie codziennie przychodzę tak wcześnie do pracy, żeby to zobaczyć. Cieszę się, że dzisiaj pani mogła być tutaj ze mną. To zupełnie inne doznanie …
- Móc się podzielić z kimś bliskim. - Dokończyła za niego Mia.
Uśmiechnęła się. On też. Patrzyli tak na siebie przez chwilę. Wyciągnął do niej rękę. Podała mu ją. Trzymali się tak przez chwilę patrząc na słońce, które było coraz wyżej. Później pomógł jej wstać. Stanęli blisko siebie. Patrzyli sobie w oczy. Uśmiechali się.






To wszystko w tym odcinku, zapraszam do komentowania.
__________________
Mile jest offline   Odpowiedź z Cytatem