View Single Post
stare 06.05.2013, 21:26   #282
Charionette
Admin Emeryt
Admin Kumpel
 
Avatar Charionette
 
Zarejestrowany: 28.03.2008
Wiek: 29
Płeć: Kobieta
Postów: 4,025
Reputacja: 18
Domyślnie Odp: Zwyczajne przygody niezwyczajnej rodziny Charionette

Odcinek IX

- Mogę wejść? – ściszonym głosem zapytał Tom.
- Proszę, wejdź. – Stella od razu poczuła się lepiej, zerwała się z łóżka i stanęła na środku pokoju.

– Usiądź. – uśmiechnęła się.
Chłopak usiadł na kanapie, obok niego usadowiła się Stel. Zapanowało milczenie. Tom wpatrywał się w podłogę, dziewczyna podziwiała sufit. Nagle z głośnym hukiem wparowała do pokoju Loreen:
- Oł sorry, nie wiedziałam, że tu są lovesy floresy. Ja tylko po torebkę. Narazicho zakochańce. – dodała wychodząc, ciesząc się z nie wiadomo czego.

Tom spojrzał na Stellę i oboje zaczęli się śmiać.
- No dobrze, przyszedłem tu w innej sprawie. – zakończył śmiechy. – Chciałem cię przeprosić, bo wiesz…. wiesz co to męska duma?
- Noo chyba wiem. – odpowiedziała totalnie zaszokowana pytaniem dziewczyna.
- Więc co to jest? No dobra sam wyjaśnię: męska duma - ma ją prawie każdy facet, poza nielicznymi wyjątkami. W przypadku, gdy coś dla faceta jest strasznie ważne, wtedy on może postawić na tym dumę. A wtedy sprawa staje na ostrzu noża i on już nie ustąpi. chyba, że
kobieta ustąpi zanim do tego dojdzie. to jest kwestia budowy męskiego mózgu,
męskiej natury i nic się na to nie poradzi. Rozumiesz?

- Szczerze? Nie bardzo…
- Krótko mówiąc: wtedy po balu myślałem, że coś z tego będzie. To było dla mnie „strasznie ważne”. Wtedy, gdy zobaczyłem ciebie i Davida w parku postawiłem sprawę na „ostrzu noża” i nie chciałem pokazać ci jak bardzo mnie zraniłaś. Zachowywałem się, jakby nic się nie stało, jakby mi nie zależało.
- Ale wiesz, że ja i David…

- Wiem, teraz wszystko wiem i dlatego tu jestem. – przerwał jej Tom. – Mam w dupie swoją dumę. Jestem tu po to, aby cię przeprosić za swój kretynizm. Powinienem dać ci dojść do słowa, ale duma…
- Dobra, skończ już z tą dumą. – zaśmiała się Stella.
- A wybaczysz mi? Wtedy już nigdy nie użyję tego słowa.
- No doooobra, wybaczam. Ale powtórz duma to się obrażę. – Stel ciągle się uśmiechała.
- Du… - zaczął Tom, a dziewczyna spojrzała na niego znacząco. - …mnie i z podniesionym czołem opuszczę ten pokój, albowiem ona przebaczyła mnie!
- Mądre to zdanie, niezwykle…
- No wiem. – Tom przybliżył się do Stelli z zamiarem pocałunku.

- Zarazisz się. – dziewczyna lekko się cofnęła.
- I don’t care. – szepnął i przyciągnął ją do siebie.
Dłuuuuuuugi, namiętny pocałunek…. Ciekawa sprawa

Tom wstał i podszedł do okna.
- Spacerek w romantycznym blasku skrywającego się za puszystą powłoką niebiańskich obłoków księżyca, który sprawia wrażenie, jakby patrzył tylko na nas i wskazywał nam kierunek naszej miłości?

- Geniuszu! Nie ma ani księżyca, ani obłoków. Leje deszcz! – Stella również podeszła do okna.
- Chciałem, żeby było poetycko. – zmartwił się Tom.
- I było. – uśmiechnęła się Stella i pocałowała go raz jeszcze. Wydawało jej się, że to właśnie robi się w takich sytuacjach.

Po chwili uniesienia Stel, jak zwykle trzeźwo myśląca, oznajmiła:
- Nie chcę cię wyganiać, ale jestem strasznie zmęczona i czuję, że zaraz będę kichać.
- I na to znajdziemy sposób. – powiedział ożywiony Tom. Zupełnie niespodziewanie podniósł dziewczynę i ruszył w stronę łóżka. Stel tylko lekko krzyknęła. Czuła się bezpieczna w jego ramionach.

Chłopak położył ją na łóżko, cmoknął w czoło i wyszedł. Dziewczyna spokojnie zasnęła, z uśmiechem na ustach…
***
Tymczasem Loreen udała się do swojej rudowłosej przyjaciółki. Dziewczyny piły bezkofeinową kawkę, czytały magazyny o modzie, śmiały się i plotkowały.

W pewnym momencie temat rozmowy zszedł na chłopaków. Panny wymieniały się doświadczeniami i opiniami. W końcu rudowłosa zapytała:
- A jak sprawa z tym, nooo, Davidem, tak?
- Nie mówmy o nim. – speszyła się Loreen.
- Dlaczego? Takie ciasteczko. Miałaś na niego chętkę przecież.
- Miałam i już nie mam. Koniec tematu.
- Nie tak szybko… Coś się wydarzyło, wiem to. Tylko co? Przyjaciółce nie powiesz?
- No dobra… Dał mi kosza i groził policją.
- Co takiego? Co za kretyn. Tak się nie postępuje z Loreen. Należy się zemścić i to jak najszybciej.
- Mścić się? Nie jestem pewna. – Loreen nie podobał się ten pomysł.
- A ja jestem. Mam plan.
Charionette jest offline   Odpowiedź z Cytatem