Huhu... no to sobie Ricco poszalał. Tylko, żeby z tego nie powstały żadne efekty uboczne, bo nie wybaczyłabym mu tego.
Co do Ashy, to coś czuję, że Angel i tak weźmie ją w obroty. Biedna, myśli, że jest cwana, bo znalazła się w domu z TAKIMI facetami... no właśnie... tylko, że ona widzi w nich przystojnych gości, nie zastanowi się ani przez chwilę, czym oni mogą się zajmować.
Co to? Angel kojarzy Ashę, tylko jeszcze nie wie skąd. Ciekawe jak to przełoży się na ich dalsze hmm... stosunki
A propos... Barney'owi wraca jego stara natura

Hihi, myśli tylko i wyłącznie o jednym. Ciekawe co go ciągnie akurat do Rity. Może przypomina mu kogoś z jego przeszłości i z tym się to wiąże... a może... w sumie to nie wiem, ale wolałabym, aby opuścił gmach tego budynku.
Nie tylko w sek(s)cie są takie dziewczyny!
A co do ostatniego fragmentu... Pani Belleza naprawdę jest bezczelna. Mam tutaj taką swoją hipotezę na temat, skąd ona może brać takie rewelacje.
Otóż... w ich domu moim zdaniem znajduje się podsłuch, który podłożyć mogła ta siostrunia Ashy... nie pamiętam imienia.
Ewentualnie telefon też może być na podsłuchu... Nie wiem, nie mam innego pomysłu, ale ten wydaje mi się całkiem sensowny.
No cóż... nie gdybam już dalej i czekam na więcej

i nie przejmuj się małą ilością komentarzy! Ja zawsze czekam na twoje opowiadanie, choć faktycznie, dla piszącego dołująca i zniechęcająca jest ta cisza pod odcinkiem. Ogólnie jakaś posucha ostatnio jest w dziale jeśli chodzi o komentowanie.
W każdym razie wiedz, że ja czekam na kolejny odcinek