Po pierwsze, nie rozumiem Barneya. Wie, że coś jest nie tak, głupi nie jest, a mimo to siedzi na tyłku i nic nie robi. Wystarczyłoby tylko wyściubić nos za mury, a pewnie mógłby się sporo dowiedzieć. Nawet jeśliby mu nie pozwolili, to przecież z pewnością potrafiłby się jakoś wymknąć.
Rita też jest jakaś dziwna. Niby taka niewinna a później prawie goła pakuje mu się do jacuzzi i gdzie tu sens? I jeszcze ma do niego pretensje o samcze myśli, a ale kurczę, co innego miał sobie pomyśleć?
Angel musiał być naprawdę pijany, bo teksty w stylu "przytul mnie, bo się popłaczę" kompletnie mi do niego nie pasują
Ricco i Ashanti </3
Jedno gorsze od drugiego
Penelope przesadziła i to ostro. To pewnie jakaś fanatyczna wielbicielka, która zazdrościła każdemu, kto przebywał z Fabianem, jakoś mnie to nie zdziwi..
czekam na więcej