View Single Post
stare 31.05.2013, 22:23   #409
Alcioo :33
 
Avatar Alcioo :33
 
Zarejestrowany: 20.09.2012
Skąd: Polska
Płeć: Mężczyzna
Postów: 644
Reputacja: 12
Domyślnie Odp: Opowiadam jak gram by Maqrƴǁ ;)

Moje życie jest piekłem,
a Ty czym jesteś?

-4-
„Spędziliśmy wspólną noc, której nigdy w życiu nie zapomnę. Gdy tylko o nim myślę dostaję motylków w brzuchu i czuję się jak trzynastolatka, która znalazła swoją pierwszą miłość.
Pewnego dnia zadzwonił do mnie

-Hej kochanie- powiedział- musimy się spotkać w kawiarni i coś omówić- dokończył.
Rozłączył się po czym dopisał w sms’sie – Kawiarnia na „Dzielnica XVII Wzgórza Krzesławickie”. Ta, w której opisałem miłość do Ciebie. Bądź tam o dziewiętnastej.
Tak jak mi kazano, tak zrobiłam. Przed tym jednak postanowiłam zrobić test ciążowy, który pokazał, że jestem w ciąży z nim.

Godzina 18:30, dom państwa Geebsonów
Siedziałam w łazience, gdy nagle Pani Geebson, która nic nie wiedziała o naszym romansie, weszła i powiedziała „- Ty dzi*ko! Zrujnowałaś mi życie! Rzumiesz!?”- wrzasnęła. Postanowiłam, że szybko wybiegnę z łazienki i będę wcześniej w kawiarni.

Również Fleen, czyli Pan Geebson był tam wcześniej.
Zaprosił mnie do środka, odsunął krzesło i powiedział, że dziś wszystko na jego koszt.
Zamówiliśmy jedzenie, dwie lampki wina oraz rureczki czekoladowe z ciastkami owsianymi.
-Pamiętasz moją żonę, prawda?- zaczął.
-Tak, dzisiaj miałyśmy niemiłe spotkanie.
-Co się stało?! Gdzie i jak?
- Za dużo szczegółów. Powiem tylko, że wparadowała mi do łazienki i zaczęła wyzywać od tirówek, a na dodatek, że zrujnowałam jej życie. Mówiłeś jej coś o nas?
-Ja nie, ale ona sama się dowiedziała.

-Jak sama?!- Wrzasnęłam.
-Zostawiłem odblokowany telefon i przeczytała nasze sms.
-God!
-Nie jestem Bogiem, ale muszę Ci coś powiedzieć.
-Tak? Chyba nie chcesz mnie zostawić, prawda?
-Właśnie w tej sprawie przyszedłem. Dużo się wydarzyło, a mnie i Rozalię łączą dzie..
-Jaką Rozalię?!- przerwałam mu
-Ou..- skrzywił się
-Ile ich było?! Pytam się ile?! Twoja żona to nie Rozalia, tylko Magda, a kto to Rozalia!

-Rozalia to moja dziewczyna, a bardziej druga kocha..
-Kochanka?!- wrzasnęłam- jak mogłeś! Mi?!
-Tobie i mojej żonie. Zostaję z Rozalią, bo obie jesteście siebie warte! Zobaczcie się w lustrze, grube, brzydkie, a Twoje włosy?! Phi! Szkoda gadać…- Powiedział i wyszedł.

W płaczu wezwałam taksówkę i pojechałam do schroniska. Tylko tam mogłam się na noc zatrzymać, a rano przewieść wszystko do domu. Mieszkanie nie było jeszcze sprzedane, ponieważ kupiec powiedział, że musi to obgadać z rodziną, więc wysłałam mu wiadomość, że z domu nici.
Przyjechałam, zameldowałam się i położyłam się do łóżka.
Gdy rano usłyszałam budzik zerwałam się przerażona, patrząc która jest godzina. Była siódma, a wtedy minął czas za nocleg. Wyszłam, zamówiłam taksówkę i pojechałam do państwa Geebsonów po rzeczy.

Na podwórku zauważyłam Fleena, który obściskiwał się ze swoją eks.
-Uważaj kobieto, bo nie jesteś jedyna!- wrzasnęłam.
-Jak to nie jedyna?! Przecież kotku Ty kochasz mnie, Amandę, prawda?!
-Ho, ho, ho! Amanda, tak? Grubo się mylisz. Jeszcze wczoraj mówił mi, że leci na Rozalię, bo z nią ma dzieci.
-Ty chamie!- wrzasnęła i uderzyła go w twarz.
Po chwili, gdy wchodziłam po schodach na pierwsze pięto wbiegł za mną Fleen.
-Cieszysz się, prawda? Bo ja bardzo!
-Dlaczego? Przecież straciłeś kolejną „kobietę swojego życia”- powiedziałam sarkazmem.

-To już nieważne, ważne, że się przespaliśmy, ale wracając do tematu. Popatrz na ogródek za domem.
Tak również zrobiłam. Zobaczyłam porozrzucane ciuchy młodego i mały, czarny wór wypełniony czymś oraz większy czarny wór również czymś wypełniony.
-Coś Ty mu zrobił?!- wrzasnęłam.
-Jemu? To nie tylko on.
-A kto jeszcze?!- po tych słowach zbiegłam na dół w płaczu.
Podeszłam do worków i otworzyłam jeden po drugim. Najpierw mały, potem duży.
To co zobaczyłam to nie mogła być prawda.
Zemdlałam na miejscu, a Fleen wezwał pogotowie z podtekstem „Proszę szybko przyjechać na ul. Polną 24! Szybko! Młoda kobieta zemdlała i nie oddycha, a jej rodzina spadła z okna!” Myślał, że ujdzie mu to na sucho, jednak mylił się.”
To tyle ile mogła dostarczyć mi policja i pogotowie ratunkowe. Reszta jest tajna, a Fleen dostanie dożywocie. Dziękuję Wam wszystkim za bujne czytanie opowiadania mojej najlepszej przyjaciółki! Dzięki! Ona była z Was dumna, zresztą tak jak Ja!
Przyjaciółka Jeeny, Kamil Smith




Dlaczego skończyłem z tą rodzinką? Ponieważ nie miałem już na nią planów, a Wy moi czytelnicy nie skakaliście z radości i nie odwzajemnialiście mojej pracy np.: komentarzami. Mam nadzieję, że ktoś to w ogóle przeczyta, a mój wysiłek nie pójdzie do kosza. Stwierdzam iż, że i na pewno kiedyś pojawi się nowa rodzinka, tylko kiedy? Jak doping będzie nadal tak ”Bardzo wielki”, to Ja nie wiem co z tego będzie. Trzymajcie się ludzie i dobranoc! :*
Maqryll

Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 01.06.2013 - 09:08
Alcioo :33 jest offline   Odpowiedź z Cytatem