Niezła akcja w tym odcinku

Nie spodziewałam się tego, że Rita jednak ulegnie Barneyowi. Naprawdę. Z drugiej strony, może ta cała otoczka, las, konie, komplementy Barneya, potem ten bukiet kwiatów... to wszystko sprawiło, że Rita się odblokowała. No i bardzo dobrze

Z drugiej strony, mam nadzieję, że Barney tak szybko nie zapomni o Ginie... szkoda by było, jakby Rita mu do tego stopnia w głowie namieszała. Choć to bardzo możliwe, już i tak nieźle się na nią nakręca Barni...
Nie lubię Jemmy, ehh. I Mauu też mnie wkurza. Spodobała mi się siła Barneya, to, że nie zaufał Mauu, że postawił mu się. Walka oczywiście świetna.
Bardzo dobrze, że nasz bohater zdecydował się na ucieczkę. Też na to czekałam

Ciekawa jestem, czy zaopiekuje się on Ritą i w jaki sposób... no i jak ona się zachowa. Bardzo mi się podoba fakt, że Barney jest taki opiekuńczy, a w oczach Rity pewnie męski i twardy. Szkoda tylko, że nie dla Giny...
Czekam na kolejny