Woo-ho!

Vivienne wróciła razem z tobą. Cieszę się, że znów zaczynasz pisać i nie porzuciłaś tego tematu

Myślę, że nie wymyśliła czegoś, czego potem będzie żałować.
Niech Fabian poczuje smak smutku, żalu i osamotnienia! Niech siedzi w domu i rozmyśla. jak dużo stracił.
Czekam na następny odcinek.