Odp: Księga Skarg i Zażaleń
Nie no ręce opadają. Nie będę się włączać w tę kłótnię i dawać rad Maqryllowi ani Perplexité, ale napiszę coś innego. Czy zawsze jak jest jakaś kłótnia na forum, to musi się w to każdy włączać? Miałam się nie wypowiadać, ale normalnie białka wylewają się z oczu, kiedy widzę, jak co niektórzy podsycają ogień. Jaki to ma sens? Jak dla mnie sprawa jest wyjaśniona, po co dalej drążyć temat, żeby ponabijać sobie posty? Zaraz mi ktoś napisze, że sama nie jestem doskonała, ok, nie jestem, ale po co brać udział w dyskusji która nas nie dotyczy? Jak sama nazwa tematu wskazuje "Księga Skarg i Zażaleń", a jak na razie to widać tylko, że niektórzy hejtują. Weźcie się ludzie w garść, Maqryll i Perplexité już dostali po warnie, po co dolewać oliwy do ognia?
Matko...
|