Ja pierniczę. Poważnie? Jak on w ogóle może okłamywać swoją ukochaną, tulić się do jakiejś femidziundzi!? Boże, akcja rodem z trudnych spraw.

Ale niech ta frajerka spada z ich życia. Ta frajerka tzn. Audrey. Zołza jedna. Ale z Evera groźny typ. Już zapomniałam jak było u Kicaja, ale chyba też był takim... złym wampirem. Na miejscu Mili bym się nie cackała z mym ukochanym mężem, tylko wzięła dziecko, milion dolców i nawiała.

Pewnie Rob powróci w którymś odcinku... Smutno bez niego.

Czekam na next.