Odcinek nr 9:
Byłam pełna podziwu dla Smoke'a, że nie okazał się "typowym" facetem i nie wykorzystał sytuacji z Mileeną, ale teraz to na pewno okazji nie przepuści
Szkoda Ermaca, ale tak myślałam, że w końcu się o niego upomną.
Ten czarny wojownik to jakiś super-wojownik, ze taki silny i niepokonany jest.
A mi tam brat Kitany odpowiada - to zrozumiałe, że się o nią martwi, w końcu to następczyni tronu.
Odcinek nr 10:
Teraz to na pewno Smoke będzie miał wyrzuty sumienia, że nie pomógł kolegom, tylko zabrał się za Mileenę.
A jednak Jade kocha Emraca! Tylko oby on zmienił do niej swoje uczucia, bo będzie nieciekawie dla dziewczyny, o ile znowu on powróci do ludzkiego świata.
No i dobrze brat Kitany mówił jej, by zmieniła sypialnię. Miął rację, że Scorpion znów ją odwiedzi.
W końcu Ermac bez maski (tylko szkoda, że w takich okolicznościach).
Odcinek nr 11:
Ah! Jakie to życie Kitany z Hanzo było sielanką.
Tak swoją drogą Hazno jest bardzo podobny do Sub'a – zdaje się, że mają tylko inny kolor włosów.
Też się dziwię, że Sub tak spokojnie zareagował na wyjaśnienia Smoke’a, ale w końcu to jego przyjaciel.
Biedny Ermac – trzymam za niego mocno kciuki, by udało mu się uciec.
Zastanawia mnie jeszcze jedno: skoro Milena ma teraz inny wygląd, to czemu bierze się za Smoke'a, zamiast zaprzyjaźnić się z księżniczką, zabić ją i przejąć po niej tron?