mezczyzna nerwowo odwrocil sie w moja strone. przez chwile mierzyl mnie wzrokiem jak intruza, ktory wkroczyl na jego terytorium. siedzialam pijac swoj sok i zastanawiajac sie, jak zaczac rozmowe, by nieco ostudzic atmosfere.
-piekny dzis dzien, w sam raz na picie, huh? - wypalilam. towarzysz siedzacy obok mnie spojrzal na mnie jak na skonczona kretynke, a ja mialam ochote wyleciec stamtad w trybie natychmiastowym. no tak, cala ja... zawsze powiem cos glupiego.
@libby, spokojnie, wez gleboki oddech...

po to tu jestes, zeby wprowadzac nas powoli w ten swiat, nie od razu rzym zbudowano

zapewne wiekszosc nie ogladala sga(ja rowniez szczerze mwoiac), stad ta niewiedza
a filmiki... coz, tak to bywa.