Odp: Forumowa Mafia
Przeszedłem przez wrota dopiero dziś, wczoraj nie było miejsc.
Z utęsknieniem patrzyłem na zdjęcia moich noży, pistoletów i toporów. Ślinka ciekła mi na myśl, że niedługo jeden ze zwykłych, prostych mieszkańców zginie z mojej ręki.
Jako osoba postrzegana głównie za zabójstwa oddelegowli mnie w osobne miejsce, w którym było mniej ludzi, mianowicie sami wyznawcy Wraith.
Dobrze, że zdążyłem tu przylecieć, moi sojusznicy nie wygraliby tego beze mnie.
Wydaje mi się, że banda rozwydrzonych ludzi nie ma z nami szans, co oni sobie wyobrażają?
Wraith, to o 700% bardziej rozwinięta rasa, ludzie to dla nas tylko przysmak, są jak pionki do gry. Od nas zależy czy przeżyją. U nas na statku myślano nad opanowaniem ziemi, jednak plany zostały wstrzymane, od kiedy nasza królowa ogłosiła jak niebezpieczne choroby możemy ze sobą przywieść.
Nie spodziewaliście się pewnie, że Wraith mogą przylecieć? Do tej pory było ich pięciu, ze mną jest nas sześciu. Szczerze? Kpię z ludzi, totalnie mnie nie obchodzą. Obchodzi mnie ich planeta, tylko to, ewentualnie można by ich w jakimś zacnym celu użyć, ale przecież to i tak już są nasze zabawki, mamy ich w garści.
Ostatnio edytowane przez Alcioo :33 : 31.07.2013 - 19:05
|