Odp: Forumowa Mafia
Wtem z krótkofalówki zaczęły wydobywać się dziwne odgłosy. Przyłożywszy ją do ucha, John nie rozpoznał żadnego z nich. Niewątpliwie były to jakieś słowa w innym języku.
- A jeśli to jest ten język, który widziałem na podpisie i w notatkach?
John snuł coraz więcej podejrzeń.
- Kur*a że nie znam nikogo, kto mógłby mi to rozszyfrować.
Jednak po chwili nasłuchiwania pojawiło się znajomo brzmiące słowo: Meona. Różniło się ono od całego steku wcześniejszych słów.
- Co to ta Meona, albo kto to?
Zadawszy to pytanie, przypadkiem nadusił guzik. Było go słychać po drugiej stronie. To było pewne, gdyż głosy ucichły.
- Kur*a!
Zaklął po raz drugi. Tym razem donioślej, świadczyły o tym oczy zwrócone w jego stronę.
Wstał, przewracając krzesło.
Nie dokończywszy śniadania, wybiegł ze stołówki. Z jednej strony zdenerwowany że nie udało mu się z nikim nawiązać kontaktu, z drugiej zdenerwowany swoją niewiedzą.
- Co do licha kryje się pod nazwą: Meona.
Wybiegłszy z budynku, udał się co sił, do kwater miejscowej policji..
|