Odp: Forumowa Mafia
Wstałem, i żyłem. Zdziwiony obmacywałem się po całym ciele. Miałem racją! Mafia mnie nie zabije, za dużo wiem. Wczorajszego wieczora za dużo powiedziałem, mają się na baczności.
Musiałem z kimś pogadać, jestem rozmównym człowiekiem, czasami za bardzo.
Pomyślałem o Dianie, ale nie. Muszę się od niej odsunąć, za dużo kłopotów jej sprawiłem.
Może Qwert? Napisałem do niego wiadomość.
"Drogi Qwert.
Posłuchaj mnie uważnie. Pewnie sądzisz, że jestem psycholem i wczoraj zabiłem anizali, tak? Posłuchaj. Jak przyłączyłem się do Wraith, i ten garbus zabił Rudą, to oddelegowali go. Dziś miał przylecieć FresH, który nie zna litości. Przyleciał jednak wcześniej, wczoraj wieczorem i zabił Anizali, którą dopiero poznałem. Chciał zgonić winę na mnie, uwierz! Jeżeli mi nie wierzysz, to chodź. Spędzimy dzień razem, bo uwierz. Dziś również ktoś zginie! Wraith mają rozpiskę, ja również ją mam, mogę Ci ją pokazać, jednak po śmerci cheeby, zorientowałem się, ze Wraith zmienili rozpiskę, bo ja ją dostałem i ją Wam pokazałem. Więc? Chcesz się przekonać, że nie jestem mordercą? Jak chcesz odpisz czy się zgadzasz, jak coś mogę Ci więcej opowiedzieć o Wraith.
Jeżeli jeszcze się nie domyśliłeś, to z tej strony Maqryll!"
Wysłałem i poszedłem na stołówkę.
|