Odp: Forumowa Mafia
John siedział teraz sam. Mężczyzna naprzeciwko udał się do innego stolika. Mężczyzna próbował wytężyć słuch. Jak się przekonał padało wiele oskarżeń i spekulacji. Padały same nowe dla Johna imiona.
- Zginęła z rąk Fresha.
- Maqryll zabójcą.
John siedząc, odwrócił się do nich wszystkich, zmierzył ich wzrokiem i syknął pod nosem.
- Idioci! Szukają zabójcy pośród tych, którzy tu najczęściej przebywają. Zostawiając tych, których twarzy tu nie widać.
Po czym dodał:
- Meona jest mafiozem, gamonie. Jednak wątpię żebyście zrozumieli to co mówię!
Ku niepostrzeżeniu Johna, dwie kwestie, które wypowiedział miały być bezgłośne, a zabrzmiały niczym potężny dzwon. Siedząc miał nadzieję że pośród tego zgiełku nikt go nie usłyszał. Ale czy było to możliwe przy tylu parach uszu? ....
|