Odp: Forumowa Mafia
Postanowiłem zaryzykować. Maqryll w swoim szaleństwie miał trochę racji. Nikt go jednak nie słuchał, bo sprawiał wrażenie obłąkanego. Muszę być bardziej przekonujący.
- Posłuchaj - powiedziałem do Charionette. - Jestem pewien, że winny jest John Kubussini. Nikt go nie podejrzewa, bo jest ranny. Powiedz wszystkim osobom, z którymi się kontaktujesz, aby przekazały tę wieść zaufanym znajomym. Wspólnie pokonamy całą szajkę.
Wyszedłem na zewnątrz, aby rozejrzeć się za znajomymi. Byłem przekonany o swojej racji. John od początku podejrzewał Meonę, choć nie dawała ona żadnych powodów do podejrzeń. Podobnie rzecz miała się z Motyką. To dwaj wytrawni gracze, którzy wiedzą, w jaki sposób nie wzbudzać wątpliwości i po cichu dokonywać okrutnych morderstw. Musiałem zaryzykować. Jeśli zginę -trudno. Mam nadzieję, że przynajmniej moja śmierć sprawi, iż pozostali mi uwierzą i pozbędą się tej dwójki, a później reszty Wraith.
|