View Single Post
stare 20.09.2013, 15:45   #200
Zielona Herbata
 
Avatar Zielona Herbata
 
Zarejestrowany: 02.11.2011
Płeć: Kobieta
Postów: 506
Reputacja: 10
Domyślnie Odp: Simsowe story Zielonej Herbaty

Witam Nie podoba mi się KOMPLETNY brak komentarzy, widzę tylko jedną aktywność czytelnika, a reszta to co? Halo, nie śpimy Tymczasem już czas na kolejne losy naszej Mary Martinez. Z góry chciałabym bardzo podziękować anie_1981, która pomogła mi rozwiązać problem z plastusiową teksturą trawy. Teraz gra mi pięknie działa, a Herba cieszy się grafiką. Ale dobra, czas na..

Rodzina Martinez, cz.2


Co się w tym czasie zmieniło u Mary? A całkiem dużo, ponieważ powoli instaluję sobie dodatki. Postanowiłam, że pierwsze będą Cztery Pory Roku, bo one bardzo urozmaicają grę i gdyby nie one, nie miałabym motywacji do grania Mary. W związku z tym pobawiłam się w ogrodnika itd., i teraz podwórko prezentuje się pięknie. Można jeszcze zauważyć "dom" Ginny. Wydaje się duży, ale nie jest. I dobrze, bo udało mi się zrobić go w miarę moich gustów.





Mary zmieniłam wygląd na jesienny, czyli sweterek, spodnie z długimi nogawkami i buty sportowe. Niedaleko domu pojawiły się motyle, które postanowiła, że złapie i weźmie w terrarium. Zdjęcia uwielbiam, ale niestety graficznie Imgur musiał popsuć.. -.-





Taki tam widoczek.. (:



Mary z Glorią. Niestety, po instalacji CPR, zdechła mi Gloria. Nie wiem dlaczego. Ale magnat, mrówki w terrarium żyją. Ale i tak nie chcę już kupować ptaka, ponieważ Mary pracuje dorywczo w księgarni, i gdy wraca do domu, ma za dużo do roboty. Tak więc znicze dla Glorii[*]



Kolejne zdjęcie, które uwielbiam. Na pech Imgur musiał je graficznie popsuć. Chyba wezmę inny program do hostingu zdjęć... Ale wracając. Mary kocha bardzo Ginny, i wiąże z nią przyjaźń. Kto nie przyjaźni się z zwierzakami? Raczej nikt



I gdy w Appaloosa Plains spadł deszcz, wiejskie miasto zamieniło się w wzorki w kropki...



Rankiem Mary musiała znieść w kuchni paskudny dźwięk zmywarki, ale na relaks założyła sobie profil na portalu randkowym... czas już szukać kowboya





Dziewczyna nie miała zamiaru siedzieć cały dzień w domu. Przed pracą chciała wybrać się na małą przejażdżkę na koniu i odwiedzić festiwal jesieni. Bez wahania ubrała się w ubranie wierzchnie, strój dżokejki musi poczekać do wiosny. Strój Mary na zewnątrz mi się horrendalnie podoba 3





Podczas festiwalu panna Martinez zebrała trochę kwiatów, zerwała dynie, odważyła się wejść do domu strachów, zrobiła sobie zdjęcie pamiątkowe, które położyła na stoliku, który znajduje się na piętrze, gdzie była Gloria. Oczywiście bez pięknych zdjęć się nie odbyło. Uwielbiam bardzo jesień w Appaloosa Plains!











Na zdjęciu Mary z nową parasolką, tamta się szybko zepsuła, a ta mi przypomina Wielkanoc, wina chyba kolorów. I piękne przybliżenie na twarz. Mówiłam, uwielbiam ją?





Po zabawach trza było pojechać do pracy. Wyjątkowo, szef pozwolił jej wyjść wcześniej, miał chyba humor w tym dniu. Mary w kolejnym nowym looku, tym razem zmieniłam jej włosy. Dziewczyna wie, jak podchodzić spokojnie do koni. Klacz uwielbia, kiedy pani się ją zajmuje. Zresztą Mary sama czerpie z tego radość.







Kolejny fajny widoczek...



Po spędzeniu czasu z koniem, Mary paradując w piżamie, bawiła się w kucharza, a potem szkoliła się w tej umiejętności. Te drugie zdjęcie na pewno rozgrzałoby każdego simowego samca alfa





I na koniec Ginny



Dziękuję za przeczytanie, liczę na jakieś komentarze, do następnego posta!
__________________

Zapraszam na mojego bloga: Herbal Sims
Zielona Herbata jest offline   Odpowiedź z Cytatem