Oczywiście na wstępie standardzik - dialogi. Ale tym razem pochwalę. Nie zauważyłam ani jednego błędu. Nie mam pojęcia jak to zrobiłeś, ale chyba w kilka sekund przyswoiłeś sobie wszystkie zasady zapisu dialogów. Jestem pod wrażeniem! Tekst prezentuje się o wiele lepiej, a już wcześniej był fantastyczny!
Co do fabuły, to robi się coraz ciekawiej. W ogóle piękne jest ostatnie zdanie, jedno słowo, a tyle w nim emocji, o których nie musiałeś nawet pisać. To świadczy o tym, ze postaci żyją własnym życiem, nadałeś im tyle cech ludzkich (wiem, dziwnie to brzmi, ale tak pozwoliłam to sobie nazwać), że staja się dla mnie realni. Język jak zwykle nienaganny, opisy barwne, wciągające. Czego chcieć więcej?
EDIT:
Zapomniałam napisać, że uwielbiam ojca Patricka. Nie wiem czemu, ale jest w nim coś, co uważam za niezwykle intrygujące. No i był swietnie opisany.