Wiecie co? Tak czytam te wasze posty i śmiać mi się chce. Tu jakieś bany za byle co, tu jakiś brak zaufania, boooże, chyba znalazłam kolejny idealny wątek do Trudnych Spraw. Bo taki jest poziom tych "kłótni". Ja już się tak pogubiłam, że już nawet nie wiem, którą stronę poprzeć, bo wszyscy podają takie argumenty, że mi szczęka opada. WTF?!
W tej chwili zastanawia mnie jedna rzecz - kiedy do cholery zrobiła się tu taka popieprzona atmosfera? Wybaczcie za przekleństwa, ale ja już dłużej nie wytrzymam. Zbierzcie dupę w troki, ogarnijcie się trochę, wszyscy. Mówię i do adminów, i do userów, bo to jest przegięcie. Z jednej strony admini banują za byle co, z drugiej userzy piszą wiadomości poniżej poziomu... Kiedy z tego forum zrobiła się taka szopka? Macie o wszystko taki ból dupy, że aż się prosi, żeby wstawić tutaj obrazek ze słynną maścią. Macie wzajemne wąty o dosłownie drobnostki. Nie ma pojęcia z czego to wynika, brak zaufania, cokolwiek, ale ja wchodząc na to forum czuję się tak jak na powyższym gifie. Już nawet słów mi brakuje, żeby wyrazić moje zażenowanie zachowaniem obu stron. Jesteście dziecinni, toczycie spór o nie wiadomo co, ja nie wiem czy się śmiać czy płakać czy iść po popcorn.
Nie mam zielonego pojęcia, kiedy na tym forum zrobiła się taka chora atmosfera. Przyznaję się bez bicia, że może sama po części byłam tego winą, ale no *****... Czy wy jesteście poważni?
1. Dawać bana za screena, który notabane nie wprowadza nic nowego do dyskusji? Serio?
2. Kłócić się o drobnostkę, o każdą decyzję podjętą przez administrację?
W tej chwili jedynym rozwiązaniem, jakie mam w głowie, to zbanować połowę forum na tydzień, żeby się uspokoili, i zostawić jedną osobę jako admina, żeby był ktoś do zarządzania forum, a resztę zbanować tak jak innych. Bo to jest jakieś przegięcie. Chyba tylko ten sposób by na was podziałał. Bo do was wszystkich się ***** mówi, ale jak do słupa, nic do was nie dociera.
I czeka m na mojego bana za nadużywanie przekleństw, ale szczerze? Chyba ***** warto mieć przerwę od tego forum, bo już chyba zaczyna mi się od was w głowie *******ić.
Dziękuję, do widzenia. Wrócę, jak się ogarniecie.