Odp: Forumowa Mafia II
Byłam wykończona. Niezły zastrzyk adrenaliny na do widzenia.
- Widzisz? - Spojrzałam z wyrzutem na swoje partnera. - A nie mówiłam, żebyś nie chwalił dnia przed zachodem? To teraz masz.
- Nie marudź.
- Nie marudzę - odparłam, przy okazji szturchając go łokciem w żebra. - Za karę masz napisać raport.
- Za co? - spytał zdziwiony.
Tak, tak, udawaj sobie niewiniątko. Ja tam swoje wiem.
- Za bycie zbyt wielkim optymistą - wytknęłam mu. - Miało być spokojnie, ale musiałeś zapeszyć. Ty to ale jesteś... - pokręciłam głową z dezaprobatą, ale nagle spoważniałam. - Ciekawe, co z tym chłopakiem.
- Nie przywiązuj się - ostrzegł mnie.
- Nie przywiązuję - wyjaśniłam. - Jestem po dyżurze, więc mogę się pomartwić bardziej osobiście, ale ty się mną nie przejmuj - uśmiechnęłam się do niego słabo.
Usiadłam na plastikowym krześle i oparłam głowę o ścianę. Taka operacja może trochę potrwać.
__________________
Mam łopatę.
|