Dopsz, dopsz. A więc teraz znajduję się w kręgach podejrzanych...
Można zajrzeć na mojego imageshacka, prosze bardzo.
Tylko zauważcie, że gdybym była w mafii, to bym się tak łatwo nie podstawiała. Logic! Mam chyba dobre przeczucia.

Zresztą sami jutro zobaczycie, że osoba, na którą zagłosuję, nie zginie z rąk mafii. Chyba, że kochana mafia postanawia mordować każdy mój głos, ale to nie miałoby najmniejszego sensu.