O retuśki, ale zwlekałam z tym komentarzem!
Cytat:
Po tych korytarzach chodziło wiele sławnych osób, choćby państwo Straus.
|
(...) takich jak, na przykład...?
Cytat:
Doprawdy dziwi mnie więc decyzja Antoinette, była bez sensu.
|
"Doprawdy" jest poniekąd synonimem "więc". A jeśli nawet nie jest, to te dwa wyrazy obok siebie wyglądają po prostu źle.
To jest SZCZYT skąpstwa xD No chyba, że za tym kryje się jakaś tajemnica xD
Cytat:
Ja, jako młodsza siostra, powinnam była pewnie ją nienawidzić, ale tak nie było.
|
Jej.
Cytat:
- Dziękuję, to miłe z pani strony. Kiedy będę mogła zobaczyć się z matką?
|
Pani? Przecież to jest jej ciotka
Cytat:
Ojciec wybudował go, by był jasny i lekki.
|
Czyli gdyby go nie wybudował, nie byłby jasny i lekki?
Cytat:
- I jak ci smakuje pudding? – spytała nagle, jednocześnie patrząc groźnie na Charlesa.
|
Raz Charlotte zwraca się do Lynette per "pani", a raz "na ty". Nie może się zdecydować?
Cytat:
Zaczęła się zastanawiać, ile jeszcze korytarzy znajdzie w tym wielkim domu?
|
Jak dla mnie na końcu tego zdania powinna być kropka. To jest mowa zależna i podejrzewam, że w j.polskim rządzi się podobnymi prawami, co w j.angielskim.
Cytat:
Nie rozumiem, czemu Antoinette uparła się, żeby tu został.
|
Hm, czy Antoinette z racji wieku nie powinna mieć już wyblakłych włosów?
Ojej, co za wzruszające spotkanie! Tylko czuję się troszkę zawiedziona - tyle przyszło nam czekać na ten moment, a tu tylko jego namiastka pod sam koniec odcinka...
Nie mogę powiedzieć, że odcinek mi się nie podoba, bo tak nie jest - ciekawie zapowiada się wątek znajomości Charlesa i Lynn, postać księdza jest intrygująca, podobnie zresztą jak cala ta sprawa związana z ciotką Charlotte (

) i Ravensdale Manor - ale mogłeś jakoś wzbogacić ten ostatnim, bardzo ważny fragment. No ale pocieszam się, że przecież kolejny odcinek dopiero przed Tobą i możesz naprawić to wrażenie

Tu się aż prosi jakiś głęboki opis uczuć a la Liv!

Ja to traktuję jako punkt kulminacyjny i zrozum, chciałabym się pozachwycać

Bez oceny.