Rozdział III:
Nie lubię tej Charlotte - jest taka wyniosła i oziębła. Nie podoba mi się jej stosunek do przyjaciółki Lynette. Za to bardzo polubiłam ojczulka Patricka i te jego przekomarzanie się z ciotką blondynki
Bardzo dobrze czytało mi się ten odcinek - coraz bardziej Twoje opowiadanie wciąga.
Jedna uwaga: opisałeś obraz przedstawiający matkę Lynette, jako zielonooką blondynkę, a tymczasem gdy po raz pierwszy poznajemy Antoinette napisałeś, że ma niebieskie oczy? WTF?