A moim zdaniem było ciekawie, bo fajnie opisałaś przygody Terry'ego. Dobrze, że znalazł sobie pupila i jeszcze lepiej, że potrafi się nim zająć. Z niego musi wyrosnąć jakiś grzeczny chłopiec i pożytek dla rodziców
No, Frankie to teraz niezłe ciacho
Niestety nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie dot. wymyślonego przyjaciela.