Kiedyś musiał nadejść ten czas, sooo. Bez owijania w bawełnę, bez zbędnych słów.
Na pierwszy ogień idzie rudowłosa (no, na czarnobiałym zdjęciu widać jej kolor, baaardzo)
Nie ma ona imienia, bo nie wiem dlaczego nie lubię tego wymyślać, no ale przejdę do konkretów.
Kolejna (a raczej ta sama tylko po poprawkach) bardziej w kolorach.
Mam nadzieję, że ta się spodobała. : )
sory że zdjęcia w linkach, ale nie chciało mi się zmniejszać zdjęć + straciłyby na jakości, wieeeec