Już nie mogę się doczekać poznania nowych historii i dowiedzenia się co z Anizją. Czuje, że to właśnie ją poznała Mina. No ale co ja zaczynam od końca. Wróćmy lepiej do początku. Sylwan faktycznie musiał zebrać się na dużą odwagę żeby powrócić i stanąć twarzą w twarz z tymi których skrzywdził. Zyskał za to u mnie dużego plusa. Mina to naprawdę mądra kobieta, niejedni powinni brać z niej przykład. Nie dziwię się reakcji Gustawa i Tobiasza (choć jemu musiało być strasznie ciężko, kiedy jego syn zaczął zbliżać się do biologicznego ojca. W końcu to nie do końca jego geny i mógł się czuć zazdrosny). Za to historia Gustawa i Anizji wprost zdobyła moje serce. Fajnie się poznali, nawet buzi sobie dali... Biedaczek, szkoda, że jej nie znalazł. Ale mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy. Więc czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Pozdrawiam