View Single Post
stare 23.02.2014, 15:24   #75
Pink Panther
 
Avatar Pink Panther
 
Zarejestrowany: 05.04.2013
Wiek: 26
Płeć: Mężczyzna
Postów: 1,885
Reputacja: 25
Domyślnie Odp: Historie Różowej Pantery =)

Dziękuję za wszystkie komentarze!
Zapraszam do lektury kolejnego odcinka. Starałem się, żeby był dłuższy, ale nie potrafię robić długich odcinków, wybaczcie ;c

Rodzina Smith
Odcinek 8.
Pora się usamodzielnić

Wieczorem Mason wybrał się na cmentarz. Brakowało mu Amy. Był pewien, że gdyby jego żona żyła, wszystko potoczyłoby się inaczej. Samantha jest naprawdę mądrą dziewczyną, a grozi jej ukończenie szkoły z wynikiem niedostatecznym.
- Co ja mam zrobić, Amy... Pomóż mi... - płakał mężczyzna nad grobem swojej ukochanej.


Nagle zaczęło dziać się coś dziwnego. Wokół pojawiła się gęsta mgła, natomiast Mason zobaczył w zaroślach jakąś dziwną poświatą. Przestraszył się nie na żarty! Gdy chciał opuścić cmentarz, "wpadł" na jakiegoś ducha. Już miał zacząć krzyczeć o pomoc, gdy duch odezwał się:
- Nie bój się mnie, nic ci nie zrobię. Nie jesteśmy jakimiś demonami, jedynie duszyczkami, które zbłądziły. Jak ci na imię?
Mężczyzna na początku obawiał się, ale później spędził z duchem świetną noc. Rozmawiali i śmiali się. Mason dowiedział się, że jest to Alexa Burt, która zmarła przez klątwę, jaką rzuciła na nią mumia podczas wycieczki do Al Simhara.


Alexa powiedziała Masonowi, że bardzo chciałaby wrócić do życia, ale wie, że jest to praktycznie niemożliwe.
Między znajomymi doszło chyba do czegoś więcej. Mężczyzna świetnie dogadywał się z nową przyjaciółką.






Niestety robiło się już bardzo późno i Mason musiał wracać do domu. Cały czas myślał o zajściu na cmentarzu. Było mu głupio, że zdradził swoją dziewczynę praktycznie obok grobu swojej zmarłej żony. Ale z drugiej strony nie wiedział, czy flirt z nieboszczykiem kwalifikuje się do zdrady.
Następnego dnia mężczyzna spotkał się z Sarah. Dziewczyna od razu zauważyła, że Mason zachowuje się jakoś dziwnie.
- Kochanie, coś cię gryzie? Chodzi o Samanthę? - zapytała z troską.
- Nie... Po prostu... Ah, nie będę ukrywał. Wczoraj... Zdradziłem cię wczoraj, Sarah... - mężczyzna mówił z wielkim żalem.
Kobieta nie mogła w to uwierzyć. Zerwała z Masonem i pojechała do domu.


Mężczyzna był załamany. Po powrocie do domu zobaczył, że u Sam znowu jest Isaiah, jej przyjaciel.
- Co ten typ tutaj robi?! - wydzierał się Mason i wyrzucił chłopaka za drzwi.


- Przestań tak go traktować! - mówiła Samantha z oburzeniem. - Nie możesz go tak po prostu wyrzucać z domu, ja też tutaj mieszkam! I wiesz co? Idę z Isaiahem na studniówkę!
- Nie idziesz na żadną studniówkę, marsz do pokoju!


Po kłótni Mason wybrał się na cmentarz. Tym razem nie odwiedził grobu żony. Stał przez kilkanaście minut nad grobem Alexy pogrążony w zadumie.


Samantha, korzystając z nieobecności ojca, wymknęła się na bal z okazji ukończenia szkoły. Została nawet królową! Jednak największą radość sprawiło jej to, że Isaiah wyznał jej miłość.


Podczas gdy dziewczyna szalała na imprezie i piła wódkę w toalecie, jej ojciec siedział na ławce na cmentarzu i miał nadzieję, że Alexa znowu się pojawi. Niestety tak się nie stało... Zmarnowany wrócił do domu.


Kompletnie nie wiedział, co zrobić. Zakochał się w Alexie, ale nie miał pojęcia, jak może się z nią spotkać. Przecież ona nie żyła. Był tak załamany całą sytuacją, że nawet nie miał siły kłócić się z Sam o studniówkę. Dziewczyna była niewzruszona smutkiem taty.
Mason, czytając najnowszy numer The Sims Weekly News, natrafił na ciekawy artykuł o ożywaniu zmarłych przez instytut badawczy. Postanowił, że wskrzesi Alexę - nie miał nic do stracenia!


W międzyczasie Samantha dorosła. Jane również, więc wróciła ze szkoły wojskowej.
- Nie wierzę, siostrzyczka pobawiła się już w wojnę? - ironicznie pytała Sam paląc papierosa.
Mason nie wytrzymał.
- Dość tego! Samantha, wynocha z tego domu! Nie chcę cię tu więcej widzieć!


Mężczyzna nie żartował. Dziewczyna spakowała walizki i wyszła bez słowa. Jane i Mason bardzo się za sobą stęsknili. Przegadali pół nocy. Okazało się, że również Jane chciałaby się usamodzielnić i wyprowadzić. Ojciec uznał, że nie może mieszkać w tak dużym domu sam, więc także on się przeprowadził.
Ale nie samemu. Z Alexą Burt, jego nową dziewczyną.


Gdy Jane rozpakowywała pudła i ustawiała swoje rzeczy na półkach w nowym domu, przyszła do niej Samantha. Mówiła, że nie ma się gdzie podziać i błagała, aby ją przenocowała, póki nie znajdzie sobie dachu nad głową.
- A Isaiah? - dopytywała Jane.
- Mieszka ze starymi, nie zgodzą się.
- Masz tydzień i się wynosisz. - postanowiła siostra.


Wieczorem Jane umówiła się ze swoim ojcem. Musiała mu o czymś powiedzieć.
- Tato... Wiesz, będąc w Forcie Krochmal... Odkryłam swoje prawdziwe ja... Tato, nie jestem zwykłym człowiekiem. Mam magiczne moce. Jestem czarownicą.

Pink Panther jest offline   Odpowiedź z Cytatem