Mnie też bardzo podoba się to zdjęcie Sam z papierosem, fajną pozę przybrała i wygląda tak cynicznie, idealnie jak ją wykreowałeś. A co do akcji, to wow, takie niespodziewane zwroty się fizjologom nie śniły.

Nawet nie wiem, czy nie za dużo tego napchałeś jak na jeden odcinek.
No i w sumie trochę to dziwne, że Mason, kiedyś tak zakochany w Amy, dowiadując się o możliwości wskrzeszania zmarłych czym prędzej zdecydował, że ożywi jakąś ledwie poznaną Simkę, o której prawie nic nie wie (bo ile można się o sobie dowiedzieć w ciągu jednej krótkiej nocy?), a nie ukochaną żonę, zwłaszcza, że jeszcze dwie noce wcześniej to nad jej grobem stał i utyskiwał. Ja osobiście myślę, że powrót zmarłej matki mógłby zwalić Sam z nóg i może coś by się jej poukładało, jakby zobaczyła, że aż matka z grobu powstała, jak zobaczyła, co jej córka wyrabia.

Ale ok, niech będzie.