Uuf, nadrobiłam ostatnie dwa odcinki! Przepraszam, że wcześniej nie skomentowałam.

Przede wszystkim cieszę się, że pokazałaś nam trochę z poprzedniego życia Josepha i okoliczności, w jakich poznał Faye.
Że też on kiedyś naprawdę miał uczucia, hoho...
Ciekawa też jestem co wyniknie z tej wymiany krwią, w końcu zawsze ta więź, która się wtedy rodzi, prowadzi do bardzo ciekawych (

) powikłań...
No i dla zasady powiem, że mam nadzieję, iż Damien jest cały i zdrów! Nawet trochę go lubię.
Pisz więcej, bo dobrze Ci idzie, i, jeżeli to nie problem, informuj mnie o nowych odcinkach. :*