Ale ten Mason rozwiązły i w dodatku skacze z kwiatka na kwiatek

Nawet nie próbował wytłumaczyć Sarah, jak to dokładnie było.
Cytat:
Napisał Izzie
No i w sumie trochę to dziwne, że Mason, kiedyś tak zakochany w Amy, dowiadując się o możliwości wskrzeszania zmarłych czym prędzej zdecydował, że ożywi jakąś ledwie poznaną Simkę, o której prawie nic nie wie (bo ile można się o sobie dowiedzieć w ciągu jednej krótkiej nocy?), a nie ukochaną żonę, zwłaszcza, że jeszcze dwie noce wcześniej to nad jej grobem stał i utyskiwał.
|
To samo sobie pomyślałam
Scena z przygarnięciem Sam przez Jane przypomina mi któryś odcinek
Trudnych spraw